IPN chce nowej ekspertyzy w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa

Krakowski odział IPN nie wyklucza, że wystąpi o kolejną ekspertyzę w sprawie obrażeń u tragicznie zmarłego w 1977 roku studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego - Stanisława Pyjasa

Publikacja: 04.08.2011 09:01

IPN chce nowej ekspertyzy w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa

Foto: W Sieci Opinii

Przypomnijmy, że ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, uznając, że zebrany materiał dowodowy "prowadzi do wniosku, że wyłączną przyczyną śmierci Stanisława Pyjasa był nieszczęśliwy wypadek spowodowany przez niego samego". Według prokuratury PRL, najprawdopodobniej znajdujący się w stanie "poważnego stanu nietrzeźwości" student potknął się o nierówności posadzki.

To spowodowało nieamortyzowany rękami upadek, utratę przytomności, obrażenia i krwotok, w wyniku którego nastąpiło zachłyśnięcie się i uduszenie - stwierdziła komunistyczna prokuratura.

Dla przyjaciół i znajomych Pyjasa ta wersja okoliczności jego śmierci była od początku niewiarygodna; wiedzieli, że interesowała się nim SB. Śmierć Pyjasa była impulsem do utworzenia w 1977 r. Studenckiego Komitetu Solidarności. Śledztwo wznowiono w 1991 r., a potem jeszcze kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Według ustaleń prokuratury, Stanisław Pyjas został śmiertelnie pobity.

Krakowski IPN prowadzi piąte już śledztwo ws. śmierci Pyjasa. W ramach tego śledztwa w kwietniu 2010 odbyła się ekshumacja szczątków Pyjasa. IPN sformułował 22 pytania pod adresem biegłych powołanych do oględzin zwłok. Ich opinia dotarła do IPN pod koniec stycznia. Instytut nie podawał informacji o jej treści; najpierw przekazał ją rodzinie, potem postanowił uzupełnić.

Jak podał RMF FM, prokurator chce teraz zapytać o opinię biegłego z zakresu biomechaniki, który miałby ocenić, czy upadek ze schodów przy ulicy Szewskiej w Krakowie był bezpośrednią przyczyną śmierci i czy obrażenia mogły powstać w skutek upadku z któregoś z pięter na klatce schodowej przy tej ulicy, czy może w innym miejscu.

Przedłużające się dochodzenie w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa, procesy w sprawie morderstwa górników z kopalni "Wujek", czy przeciw autorom stanu wojennego - to tylko niektóre przykłady, że zbrodnie reżimu komunistycznego pozostają nadal bezkarne.

Przypomnijmy, że ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, uznając, że zebrany materiał dowodowy "prowadzi do wniosku, że wyłączną przyczyną śmierci Stanisława Pyjasa był nieszczęśliwy wypadek spowodowany przez niego samego". Według prokuratury PRL, najprawdopodobniej znajdujący się w stanie "poważnego stanu nietrzeźwości" student potknął się o nierówności posadzki.

To spowodowało nieamortyzowany rękami upadek, utratę przytomności, obrażenia i krwotok, w wyniku którego nastąpiło zachłyśnięcie się i uduszenie - stwierdziła komunistyczna prokuratura.

Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne