Leszek Balcerowicz: Kaczyński ma obsesję antyniemiecką, albo za mało czyta

Leszek Balcerowicz komentuje propozycje zmian w UE, nie widząc związku między utratą wpływu na budżet, a brakiem państwowej suwerenności. Krytykuje też Jarosława Kaczyńskiego za niezrozumienie problemów starzejącego się społeczeństwa

Publikacja: 06.12.2011 11:33

Leszek Balcerowicz: Kaczyński ma obsesję antyniemiecką, albo za mało czyta

Foto: W Sieci Opinii

Balcerowicz uważa za dobry pomysł automatycznego karania państw, które miałyby naruszać dyscyplinę budżetową:

To samo w sobie jest krokiem na rzecz wzmocnienia dyscypliny finansowej w Unii Europejskiej. Było tak, że to grzesznicy mieli decydować o sankcjach. A sankcje powinny być automatyczne, inaczej to nie będzie wiarygodne.

Obecne propozycje zmian w Unii uznaje jednak za niewystarczające:

Ostatecznie decyduje to, co dzieje się w poszczególnych państwach. Ile osób wierzy w św. Mikołaja? A ile osób rozumie, że zwiększanie wydatków bez pokrycia jest drogą do kryzysu?

Dyscyplina fiskalna zagrożeniem dla suwerenności? Balcerowicz odpiera zarzut przykładem Światowej Organizacji Handlu:

Wiem, że niektórzy twierdzą, że zaostrzenie mechanizmów kontroli nad budżetami jest uszczerbkiem dla suwerenności. Ale na takiej zasadzie można powiedzieć, że przynależność do WTO, która zakazuje arbitralnego podnoszenia ceł też byłoby uszczerbkiem dla suwerenności. Nie jest to produktywne rozumowanie.

Były minister finansów odnosi się też do wątpliwości Jarosława Kaczyńskiego, co do podniesienia wieku emerytalnego dla kobiet. Serwis tokfm.pl zauważa:

Prezes PiS ocenił, że skoro podobne rozwiązania obowiązują już w Niemczech, to ich wprowadzanie w Polsce świadczy o "daleko posuniętej zależności psychicznej i mentalnej".

A Balcerowicz komentuje:

Pan Kaczyński ma obsesję antyniemiecką. Dlatego pewnie nie dostrzega (problemu - red.), albo za mało czyta. Większość krajów wprowadziła takie rozwiązanie.

Balcerowicz uważa za dobry pomysł automatycznego karania państw, które miałyby naruszać dyscyplinę budżetową:

To samo w sobie jest krokiem na rzecz wzmocnienia dyscypliny finansowej w Unii Europejskiej. Było tak, że to grzesznicy mieli decydować o sankcjach. A sankcje powinny być automatyczne, inaczej to nie będzie wiarygodne.

Publicystyka
Pytania o bezpieczeństwo, na które nie odpowiedzieli Trzaskowski, Mentzen i Biejat
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Brudna kampania, czyli szemrana moralność „dla dobra Polski”
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jaka Polska po wyborach?
Publicystyka
Europa z Trumpem przeciw Putinowi
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?