Cezary Gmyz na pytanie prowadzącego Poranek Radio Wnet odpowiada:
Instytut Pamięci Narodowej nie może przestać istnieć bez zmiany ustawy. Natomiast forma jego istnienia bez głównej siedziby w Warszawie przy ul. Towarowej 28 jest dość iluzoryczna.
I podkreśla:
Będziemy mieli doczynienia ze sparaliżowaniem tej instytucji. Bo przeprowadzka spowoduje, że nie tylko naukowcy nie będą mogli prowadzić badań, że dziennikarze nie będą mogli pisać tekstów lustracyjnych, ale także służby specjalne, które – wystarczy przeczytać sprawozdanie roczne IPN – dokonują ok.10 tys. sprawdzeń w archiwum IPN, potrzebnych im do wystawiania tzw. certyfikatów bezpieczeństwa osobistego.
Oznacza to, że na przykład nowo powołany minister nie będzie miał legalnego dostępu do akt niejawnych w podległym mu ministerstwie.