Reklama

Norman Davies: Mówienie o "dwóch Polskach" to tylko retoryka

Historyk prof. Norman Davies, który w Święto Niepodległości został uhonorowany Orderem Orła Białego, mówił na antenie radia TOK FM o braku zaufania w Polsce

Publikacja: 12.11.2012 09:11

Norman Davies: Mówienie o "dwóch Polskach" to tylko retoryka

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Davies zaczął od scharakteryzowania Polski, która według niego jest jedna:

Mówienie o "dwóch Polskach" to tylko retoryka. Z tego, co widzę, jest jeden naród, w którym są różne poglądy, ale nie ma podziału na pół. Jest tylko jeden element, który wojuje i otwarcie atakuje ten obecny porządek. (...) W Polsce grupa kontestująca jest bardzo duża. Awantury to nic nowego. Na całym świecie zawsze jest margines, różne agresywne grupy; ludzie, którzy prawie zawodowo dołączają się do każdego manifestu. W Polsce jednak grupa, która nie zgadza się z obecnym porządkiem demokratycznym, to 25-30 procent, bardzo duża.

Według Daviesa mamy w Polsce kryzys zaufania:

Każdy naród ma ludzi gorzkich, niezadowolonych. Problem brzmi: dlaczego tylu ludzi to kupuje? Dlaczego tyle osób wierzy w te zupełnie absurdalne rzeczy? Tę całą herezję smoleńską? (...) W Polsce brakuje zaufania, a władzy brakuje autorytetu, co ma związek ze spuścizną po PRL. W kraju, gdzie widać głęboki podział i wzajemny brak zaufania, pojawia się pole do działania dla władzy moralnej. Tego nie widzę. Z żalem patrzę na rolę Kościoła.

Historyk krytykował Prawo i Sprawiedliwość:

Reklama
Reklama

Zachowanie PiS jest absurdalne i nie ma nic wspólnego z zasadą pozytywnej krytyki, jaką powinna stosować opozycja. Nie ma wymiany poglądów, jest bardzo mało pozytywnych propozycji. Biedny rząd próbuje funkcjonować bez pomocy opozycji.

Davies zaczął od scharakteryzowania Polski, która według niego jest jedna:

Mówienie o "dwóch Polskach" to tylko retoryka. Z tego, co widzę, jest jeden naród, w którym są różne poglądy, ale nie ma podziału na pół. Jest tylko jeden element, który wojuje i otwarcie atakuje ten obecny porządek. (...) W Polsce grupa kontestująca jest bardzo duża. Awantury to nic nowego. Na całym świecie zawsze jest margines, różne agresywne grupy; ludzie, którzy prawie zawodowo dołączają się do każdego manifestu. W Polsce jednak grupa, która nie zgadza się z obecnym porządkiem demokratycznym, to 25-30 procent, bardzo duża.

Reklama
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Polska może być celem Putina. Dlaczego gdy potrzeba jedności, Konfederacja się wyłamuje?
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Hołd lenny prezydenta Nawrockiego
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jak Tusk i Kaczyński stali się zakładnikami Mentzena i Bosaka
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Narada Tuska i Nawrockiego przed spotkaniem z Trumpem w cieniu Westerplatte
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki potwierdził na Radzie Gabinetowej, jaki jest jego główny cel
Reklama
Reklama