Telepata Jarosław Makowski

Jarosław Makowski zagląda w ukryte myśli polskiej prawicy i odnajduje w nich uwielbienie dla Putina.

Publikacja: 28.03.2014 15:37

Jarosław Makowski

Jarosław Makowski

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik PG Piotr Guzik

Zawsze wiedziałem, że szef platformerskiego Instytutu Obywatelskiego Jarosław Makowski ma potężny i przenikliwy umysł. Kto inny mógłby bowiem po ekspercku i z przekoaniem wypowiadać się na każdy temat: od teologii, po socjologię i ekonomię, aż po polityke międzynarodową?

Mimo całego mojego podziwu dla pana Makowskiego, okazuje się jednak, że go nie doceniałem. Nigdy bowiem nie przypuszczałbym, by jego umysł był tak potężny, by przenikać do skrytych myśli obcych ludzi. A tu - proszę. Otwieram "Gazetę Wyborczą" i widzę telepatyczny wręcz artykuł naszego eksperta:

Jak Putin rajcuje polską prawicę.

Pod jawnym przerażeniem, jakie polska prawica żywi wobec Putina, kryje się jednocześnie skrywany podziw

Nurkując w niezmierzonej głębi analizy Makowskiego czytamy, że prawica wprawdzie deklaruje, że Putina nie lubi, malując go jako personifikację wszelkiego zła...

Reklama
Reklama

Stosunek rodzimej prawicy do prezydenta Rosji Władimira Putina na pierwszy rzut oka wydaje się absolutnie jednoznaczny. (...) Jeśli chcecie zobaczyć, jak działa zło w czystej postaci - przekonują prawicowi publicyści - przyjrzyjcie się uważnie Putinowi.

... ale nie z nim te numery! Nie jest przecież tak naiwny, by wierzyć w jakiekolwiek słowo prawaka. Dlatego zadaje przenikliwe pytanie:

Czy to jednak cała prawda o relacji rodzimej prawicy do prezydenta Rosji?

A odpowiedź brzmi: pewnie, że nie. Putin polską prawice zachwyca. Na pytanie o uzasadnienie tej tezy, Makowski zdaje się odpowiadać: "zaufaj mi, jestem teologiem", sugerując jednocześnie, że dla prawicy obcowanie z Putinem to doświadczenie wręcz religijne.

Putin w oczach naszych prawicowych żurnalistów, co widać choćby w tekstach go opisujących, budzi duże emocje. Sęk w tym, że emocjonalność odbiera trzeźwość oglądu rzeczywistości. Bo rzeczywistość, która jest głównie przeżywana emocjonalnie, co pokazał nam niemiecki religioznawca Rudolf Otto, budzi skrajne czy wręcz paradoksalne uczucia. Z jednej strony mysterium tremendum - uczucie pełne grozy. Z drugiej mysterium fascinosum - uczucie pełne zachwytu.

Czarno na białym. Putin przeraża i zachwyca prawicowców. Niestety, z zapewne z braku miejsca pan Makowski nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie swojej tezy, ograniczając się jedynie do krótkiego cytatu z wypowiedzi Łukasza Warzechy, który bardziej przeczy, niż potwierdza prawicowy zachwyt nad Władimirem Władimirowiczem.

Reklama
Reklama

Pod tym jawnym przerażeniem, jakie polska prawica żywi wobec Putina, kryje się jednocześnie skrywany podziw. Podziw, który pobrzmiewa w takich opiniach jak ta, że Putin ma "jaja" i że - jak pisze choćby mający jedynie słuszne zdanie na każdy temat prawicowy publicysta Łukasz Warzecha - "to nie Putin, ale Zachód stracił kontakt z rzeczywistością".

Słusznie. Udowadniać swoje tezy to mogą intelektualne miernoty nie posiadające telepatycznych zdolności umysłu Jarosława Makowskiego.

Nie wiem, jak moi czytelnicy, ale ja w ciągu tych ostatnich dziwnych dni odczuwałem jakiś taki niepokojący i niezdefiniowany brak. Dzięki szefowi platformerskiego instytutu wiem już jednak, czego mi brakowało: nasze prawicowo-lewicowej wojenki, w której każdy chwyt jest dozwolony.

Jak dobrze znów być w domu.

Zawsze wiedziałem, że szef platformerskiego Instytutu Obywatelskiego Jarosław Makowski ma potężny i przenikliwy umysł. Kto inny mógłby bowiem po ekspercku i z przekoaniem wypowiadać się na każdy temat: od teologii, po socjologię i ekonomię, aż po polityke międzynarodową?

Mimo całego mojego podziwu dla pana Makowskiego, okazuje się jednak, że go nie doceniałem. Nigdy bowiem nie przypuszczałbym, by jego umysł był tak potężny, by przenikać do skrytych myśli obcych ludzi. A tu - proszę. Otwieram "Gazetę Wyborczą" i widzę telepatyczny wręcz artykuł naszego eksperta:

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama