Jerzy Haszczyński o helikopterach dla polskiej armii i francuskich mistralach dla Rosji

„Sewastopol" nie będzie nigdy cumował w Sewastopolu na okupowanym przez Rosjan Krymie. Nie pojawi się ani na Bałtyku, ani na Morzu Czarnym, by czekać na rozkaz do ataku na Ukraińców, Polaków czy naszych sojuszników z NATO.

Aktualizacja: 29.04.2015 12:22 Publikacja: 28.04.2015 23:12

Jerzy Haszczyński

Jerzy Haszczyński

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

„Sewastopol" to jeden z dwóch okrętów desantowych – helikopterowców typu Mistral, których Francja nie dostarczy Rosji. Wszystko wskazuje na to, że nie dostarczy ich nigdy, czyli jamais.

To bardzo pozytywny efekt francuskiego zwycięstwa w polskim przetargu na helikoptery transportowe. Przetargu, którego wynik może budzić wątpliwości społeczno-ekonomiczne (los załóg w przegranych zakładach) czy technologiczne, ale nie powinien wywoływać zastrzeżeń w kwestii znacznie ważniejszej – bezpieczeństwa kraju. I to na długie lata.

Sprawa mistrali to gorący kartofel, który prezydentowi François Hollande'owi pozostawił poprzednik i przeciwnik polityczny – Nicolas Sarkozy. To Sarkozy podpisał umowę z Moskwą przewidującą na dodatek kary za niedostarczenie okrętów. Hollande nie miał też po swojej stronie opinii publicznej – zdecydowana większość Francuzów, nie bacząc na to, co Kreml wyprawia na Ukrainie, uważała, że mistrale powinny popłynąć do Rosji. Hollande zdecydował, że nie popłyną, bo politycznie się to Francji nie opłaca.

A przy okazji nie opłaca się także ekonomicznie. Francuzi od miesięcy słyszeli bowiem z Warszawy, że trudno sobie wyobrazić, by zaopatrywali w broń prowadzących wojnę na Ukrainie Rosjan i jednocześnie zatrwożonych odrodzonym rosyjskim imperializmem Polaków. I wyciągnęli wnioski.

Sprawa helikopterowców Mistral, których nie dostaną Rosjanie, i helikopterów Caracal, które kupimy od Francuzów, jest czymś więcej niż historią przetargu za wiele miliardów złotych. Przede wszystkim Polska związała się silnymi więzami ekonomiczno-polityczno-militarnymi z jedynym w Unii Europejskiej krajem – poza wahającą się, czy z niej nie wyjść, Wielką Brytanią – który chce i może odgrywać rolę potęgi wojskowej.

Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne