Tymczasowy nakaz, zamieszczony na rządowych stronach internetowych, został przez niektórych skrytykowany za jego szerokie sformułowania oraz za dalszą ochronę tożsamości funkcjonariuszy, którzy ścierają się z protestującymi.
Demonstracje w Hongkongu trwają od niemal pięciu miesięcy. W międzyczasie doszło do wielu brutalnych starć z policją.
Funkcjonariusze twierdzą, że w internecie znalazły się ich dane osobowe, a członkowie ich rodzin byli później nękani.
Wczoraj prawnicy udali się do Sądu Najwyższego Hongkongu z prośbą o wydanie zakazu publikowania szeregu danych osobowych, w tym kluczowych informacji, takich jak nazwiska, adresy, daty urodzenia i numery dokumentów tożsamości.
Wnioskowali również o zakaz publikacji bez zgody policjantów informacji dotyczących kont funkcjonariuszy w serwisach społecznościowych oraz rodzinnych zdjęć.