„Popełniłeś przestępstwo po tym, jak w internecie oglądałeś filmy z pornografią dziecięcą” – tej treści informacje o wezwaniach na policję w związku z rzekomo trwającymi sprawami trafiły do skrzynek mailowych internautów. Oszuści dają adresatom 24 godziny na odpowiedź i ostrzegają, że w razie jej braku prześlą „raport” do sędzi „Małgorzaty Marii Gersdorf”, by wydała „nakaz aresztowania i wpisania do rejestru przestępców seksualnych”.
– Metoda podszywania się pod policję i znane osoby nie jest nowa, tyle że wciąż uaktualniana. Przestępcy obserwują rzeczywistość i nawiązują do bieżących wydarzeń, wykorzystując personalia osób publicznych – wskazuje Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji. Cel: zainfekować komputer i wykraść cudze dane osobowe.
Nazwiska prawdziwe...
Rozsyłane mailem treści trącą fałszem, ale mogą zaskakiwać. Ma je firmować Paweł Dzierżak, przedstawiany jako „Dyrektor Policji, Naczelnik Wydziału Internetowego Biura Ochrony Młodzieży w Warszawie (BPM) we współpracy z Catherine de Bolle, Szefową Europejskiego Urzędu Policji (EUROPOL)”.
Czytaj więcej
Inwazja militarna na Ukrainę w połączeniu z wykorzystaniem cyberataków jako narzędzia walki stwarza duże prawdopodobieństwo, że firmy spoza Ukrainy mogą odczuć poważne skutki. Zwłaszcza jeśli ich centrale znajdują się w krajach nakładających sankcje na Rosję.
Odbiorca maila dowiaduje się, że jego komputer został przejęty przez firmę, która zajmuje się „pornografią dziecięcą, pedofilią, cyberpornografią, ekshibicjonizmem, handlem ludźmi na tle seksualnym”, i że trwa wobec niego kilka „postępowań sądowych”, bo wszedł na stronę z pornografią dziecięcą, co zarejestrował „wywiad internetowy”.