Centrum Opracowań Narodowej Polityki Alkoholowej przedstawiło raport na temat poziomu pijaństwa w Rosji. Śmiertelność od zatrucia alkoholem wzrosła o 12 proc. w ujęciu rocznym, co daje średnią 4,6 zgonu na 100 tys. obywateli. Przy czym w trzech regionach śmiertelność jest 3-4 razy wyższa od średniej krajowej, informuje agencja Prime.
Te najbardziej rozpite regiony Rosji to Republika Tuwy (graniczy z Mongolią), gdzie liczba zgonów alkoholowych zwiększyła się 2,6 raz do 18,6 osób na 100 tys. oraz obwody - penzański (na południowy wschód od Moskwy) - 15,1 zgonów na 100 tys. i obwód kurgański na południowym Uralu - 18,1 zgonów na 100 tys mieszkańców.
„Mamy tam najwyższe wskaźniki śmiertelności. Są też regiony o niskiej śmiertelności, ale z bardzo wysokim tempem wzrostu o 5-10 razy. Np. w Tatarstanie, gdzie rok temu 3 osoby zmarły po zatruciu alkoholem, w tym roku jest to o 10 razy więcej - 30 zgonów. W Żydowskim Obwodzie Autonomicznym liczba zgonów alkoholowych zwiększyła się 6,4 raza" - piszą autorzy raportu.
Czytaj także: Rosjanie otrzeźwieli w cudowny sposób
W największym mieście Europy - Moskwie (ok. 11 mln mieszkańców) zanotowano 77 zgonów alkoholowych (0,7 osób/100 tys), to o 28 proc. mniej niż rok temu. W St. Petersburgu zmarło 89 osób (2,2/100 tys), co oznacza wzrost o 1,5 raza w ujęciu rocznym.