Epidemia koronawirusa zmieniła sposoby robienia zakupów w małych sklepach, na większe zakupy wrócili do nich klienci zniechęceni kolejkami do dyskontów. Wartość pojedynczego koszyka zakupów wzrosła w porównaniu z ub.r. o 48 proc., choć całkowita wartość sprzedaży tylko o 5,8 proc.
– Ostatnio klienci kupowali więcej artykułów naraz, ale rzadziej przychodzili do sklepów. Spadła liczba transakcji, poza artykułami kulinarnymi – mówi Elżbieta Szarejko, analityk z Centrum Monitorowania Rynku.

Znikają z półek środki czystości, papierowe ręczniki. Spirytus i rękawice, żele antybakteryjne, symbole walki z epidemią, zaliczyły nawet po kilka tysięcy procent wzrostu.