Dawne piwa wracają, by walczyć o krajowy rynek

Przybywa reaktywowanych marek i browarów. Po ponad dwóch dekadach Polacy znów będą mogli się napić piwa Grodziskiego.

Aktualizacja: 29.04.2015 23:16 Publikacja: 29.04.2015 22:00

Po 22 latach wraca na rynek piwo Grodziskie. W Polsce przybywa reaktywowanych browarów i marek.

Po 22 latach wraca na rynek piwo Grodziskie. W Polsce przybywa reaktywowanych browarów i marek.

Foto: Flickr

- Browar w Grodzisku Wielkopolskim jest gotowy do produkcji. Pierwsze piwa, w tym znana przed laty marka Grodziskie, pojawią się na rynku w maju 2015 roku – mówi „Rzeczpospolitej” Aleksander Chmielewski, członek zarządu Browaru w Grodzisku Wielkopolskim.

 

Dzięki inwestycjom za 10 mln zł nieczynna wcześniej warzelnia będzie w stanie docelowo produkować 20 tys. hektolitrów piwa rocznie. – W porównaniu do największych browarów to niewielka skala, ale moce te powinny wystarczyć, aby z zaistnieć z naszymi produktami nie tylko w Wielkopolsce – zaznacza Aleksander Chmielewski.

 

Jak dodaje, browar rozmawia już z sieciami handlowymi w Polsce. Planuje także wejście do lokali gastronomicznych, głównie w województwie wielkopolskim.

 

Popularne przed laty piwo Grodziskie zniknęło z rynku w 1993 roku. To nie tylko marka, ale odrębny styl piwny, jedyny jakiego doczekała się do tej pory Polska. Do jego produkcji wykorzystuje się słód pszeniczny dymiony dymem z drewna dębowego oraz drożdże górnej fermentacji.

 

Konsument wymaga coraz więcej

– Piwo z Grodziska ma spory potencjał rynkowy, jeżeli będzie rzeczywiście wyjątkowe i podobne do tego warzonego przed laty – uważa Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich (SRBP).

 

 Jego zdaniem konsument piw z kategorii premium – a do tej zaliczyć można Grodziskie – poszukuje produktów o ciekawym smaku, zapachu i atrakcyjnym składzie surowcowym, precyzyjnie opisanym na etykiecie.

 

- Wystarczy, że nie zostanie spełniony tylko jeden z tych elementów i sukces rynkowy może się nie pojawić – ostrzega szef SRBP.

 

Warzelnia z Grodziska Wielkopolskiego nie jest wyjątkiem. W najbliższym czasie Browary Regionalne Jakubiak uruchomią produkcję w Tenczynku. Natomiast jesienią planują reaktywowanie browaru w Biskupcu.

 

Na fali mody na oryginalne piwa przybywa także nowych browarów rzemieślniczych. Ziemowit Fałat, współwłaściciel browaru Pinta, mówi „Rzeczpospolitej”, że w 2020 r. w Polsce może być nawet 500 miejsc, gdzie warzy się piwo. Teraz, jak szacuje branża, jest ich ok. 120.

 

Szanse w piwach niszowych dostrzegły także duże browary, które najbardziej odczuwają skutki przesytu Polaków masowymi markami. Nie licząc innowacji, remedium na kurczące się udziały rynkowe szukają też w markach, które wcześniej wycofały z rynku.

 

Podróż do przeszłości

W ostatnich dniach Grupa Żywiec, wicelider rynku piwa, wznowiła sprzedaż marki EB. Piwo popularne szczególnie w latach 90. ub. wieku zniknęło z polskich sklepów 11 lat temu. Można było kupić je natomiast w Stanach Zjednoczonych i Niemczech. Grupa Żywiec nie zdradza, czy EB trafi na stałe do oferty, czy skończy się na edycji limitowanej.

 

Tak właśnie stało się z reaktywowanym w 2014 r. piwem 10,5 Kompanii Piwowarskiej, lidera rynku. Tak jak EB było hitem w latach 90. – Była to edycja limitowana, sentymentalny powrót 30-, 40-latków do smaku z tamtych lat – zaznacza Joanna Kwiatkowska, rzecznik KP. - W tym roku postanowiliśmy skupić się na nowościach. Zaproponowaliśmy miłośnikom złotego trunku m.in. Tyskie Radler, Lech Ice Diesel, Redd’s Gruszka z chili, a dla preferujących tradycyjne piwne smaki mamy czeskiego Kozla – dodaje.

 

Długo sposobu na wypromowanie Okocimia Jasne Pełne – które w 2009 r. powróciło po pięciu latach przerwy – szukał trzeci w branży Carlsberg Polska. W 2014 r. sprzedaż tego piwa zwiększyła się o 34 proc., a marka Okocim jest w gronie dziesięciu najpopularniejszych piw w Polsce.

 

– Siłą powracających marek jest ich rozpoznawalność wśród osób, które zetknęły się z nimi przed laty – mówi Jacek Sadowski, prezes firmy marketingowej Demo Effective Launching. – To jednak nie wystarczy, aby mogły ponownie z sukcesem zaistnieć na rynku. Tym bardziej że wcześniej zostały popełnione błędy, które doprowadziły do ich wycofania.

 

Jacek Sadowski zwraca uwagę, że po czasie pamiętamy tylko dobre strony brandów. Ale mimo to trzeba na nowo określić, na ile wartości, które kiedyś stały za marką, mają nadal potencjał. Nie można zapomnieć także o tym, że trzeba jest przedstawić konsumentom w zupełnie nowej sytuacji rynkowej.

 

Specjalny kielich pomoże w promocji

Aleksander Chmielewski zdradza, że oryginalne  grodziskie drożdże udało się przechować przez ponad 20 lat w lodówce Andrzejowi Sadownikowi, założycielowi i wieloletniemu prezesowi Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych – zaznacza Aleksander Chmielewski.

 

Tym, co wyróżnia Grodziskie na tle pilsów jest także powtórna fermentacja w butelce, co sprawia, że jest mocno gazowane (można je sprzedawać tylko w butelkach).  Piwo to zawiera 3,1 proc. alkoholu (przeciętny pils ma go 5 proc.) i jest niepasteryzowane.

 

- Piwo w tym stylu produkuje się na przykład w Stanach Zjednoczonych, choć rzadko nazywa się Grodziskie, a  częściej Gratzer - wyjaśnia Aleksander Chmielewski.

 

Piwo Grodziskie tradycyjne serwowane było w specjalnym kielichu w kształcie litery v. – Chcemy wykorzystać te charakterystyczne kielichy do promocji Grodziskiego w lokalach gastronomicznych. Zostały wykonane ręcznie na nasze zamówienie w hucie w Krośnie – mówi  Ewa Pajewska- Wawrzyniak, kierownik marketingu Browaru w Grodzisku Wielkopolskim.

 

Nie licząc marki Piwo z Grodziska, browar reaktywuje także piwo Bernardyńskie, mocne piwo górnej fermentacji  ze słodu pszenicznego dymionego i jęczmiennego. Wprowadzi także dwa piwa pod marką Piwo Naturalne: z sokiem z czerwonej porzeczki oraz z kwiatem czarnego bzu.

 

- Rozmawialiśmy z mieszkańcami Grodziska Wielkopolskiego oraz dawanymi miłośnikami piw z tutejszego browaru. Przyznali, że chętnie w upalne dni  łączyli je z sokami owocowymi – mówi Ewa Pajewska- Wawrzyniak.

 

Nie wykluczone, że w przyszłości w browarze grodziskim powstanie muzeum piwowarskie. – Miejsce ma potencjał turystyczny, ponieważ znajduje się około 200 metrów od rynku – uważa Aleksander Chmielewski.

 

Agnieszka Łopata, współwłaścicielka Bieszczadzkiej Wytwórni Piwa

Rynek piwa nie odbiega już od rynku innych dóbr konsumpcyjnych charakteryzujących się szeroką ofertą produktów. Można jednak się spodziewać, że browary będą nadal wprowadzać nowe marki, style piwne i smaki po to, aby trafić w gusty różnych odbiorców. Tak od ponad roku robimy w Bieszczadzkiej Wytwórni Piwa. Warzymy piwo jasne, ciemne, słodsze i bardziej chmielowe. Staramy się, aby znaleźli coś dla siebie zarówno koneserzy degustujący piwo, jak i osoby pijące je dla orzeźwienia. Polski piwosz coraz chętniej zwraca się w kierunku piwa z małych i średnich browarów. Szuka ich nie tylko w sklepach, ale także w restauracjach czy pubach. To sprawi, że lokale będą coraz bardziej urozmaicać swoją ofertę. Pojawią się z pewnością także nowe multitapy, czyli puby z bogatą ofertą piwa lanego z beczek. Będą przyciągać do siebie gości już nie samym piwem, ale też ofertą gastronomiczną dopasowaną do piwa. Chcemy, aby w ten trend wpisał się nasz lokal, który otwieramy na krakowskim Kazimierzu.

Eb

- Browar w Grodzisku Wielkopolskim jest gotowy do produkcji. Pierwsze piwa, w tym znana przed laty marka Grodziskie, pojawią się na rynku w maju 2015 roku – mówi „Rzeczpospolitej” Aleksander Chmielewski, członek zarządu Browaru w Grodzisku Wielkopolskim.

Dzięki inwestycjom za 10 mln zł nieczynna wcześniej warzelnia będzie w stanie docelowo produkować 20 tys. hektolitrów piwa rocznie. – W porównaniu do największych browarów to niewielka skala, ale moce te powinny wystarczyć, aby z zaistnieć z naszymi produktami nie tylko w Wielkopolsce – zaznacza Aleksander Chmielewski.

Pozostało 92% artykułu
Przemysł spożywczy
Grona goryczy w Penedes. Susza pozbawia ludzi pracy
Przemysł spożywczy
Kreml sprzedał największego producenta wódek. Podejrzany kupiec, zaniżona cena
Przemysł spożywczy
Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Przemysł spożywczy
Do sklepów trafi różowy sos od koncernów Heinz i Mattel. Efekt sukcesu „Barbie”