Do zagubienia jednego odpisu musiało zatem dojść z winy pracownika sądu przyjmującego przesyłkę listową, bo jej kompletność skrupulatnie sprawdzono w kancelarii adwokackiej. A złożona przez niego skarga kasacyjna zawiera uzasadnienie jej przyjęcia do rozpoznania, a tym samym żądanie uzupełnienia braków było bezzasadne.
W tej ostatniej kwestii SN się zgodził i to uratowało skargę. Ale interesujące jest, co SN powiedział w kwestii liczby załączników.
Otóż Sąd Najwyższy w składzie: Marta Romańska, Grzegorz Misiurek i Władysław Pawlak wskazał, że wnioskodawca nie dostosował się do zarządzenia o złożeniu pisma z pięcioma odpisami, gdyż załączył do niego tylko cztery, co stwierdzono i odnotowano po otwarciu przesyłki w sądzie okręgowym. Na wyniki tych ustaleń nie wpływa ani adnotacja w wykazie załączników o złożeniu pisma z pięcioma załącznikami, ani deklaracja pełnomocnika, że w kancelarii adwokackiej skrupulatnie sprawdzono ilość odpisów włożonych do koperty. Istotne jest to, co pracownik sądu stwierdził po otwarciu koperty. Nie sposób przy tym przyjąć, że jeden odpis spośród włożonych do koperty miałby zagubić – orzekł SN.
Jak unikać niepełnych kopert
Kluczowe jest teraz pytanie, jak unikać takich sytuacji, bo trudno nawet powiedzieć, czyje są to błędy.
Szymon Kowalczyk, adwokat w kancelarii Sobota Jachira, wskazuje, że chyba każdy pełnomocnik spotkał się z przypadkiem, kiedy pismo, lub jeden z jego załączników, zostało „zgubione” przez sekretariat sądu. W takim wypadku sąd powinien odstąpić od nadmiernego formalizmu i po prostu wezwać pełnomocnika do dosłania dodatkowego odpisu pisma. W ostatnich latach mamy jednak do czynienia ze wzmożeniem formalizmów w sądach cywilnych, co należy ocenić krytycznie.
– Taki brak pisma winien być usuwalny, gdyż nie jesteśmy w stanie wykazać, że było inaczej, niż mówi urzędnik sądowy, który otwiera, pismo. Na dzisiaj rada jest taka, aby składać pismo na biurze podawczym i uzyskać poświadczenie złożenia załączników, ale jak mamy krótki, np. siedmiodniowy termin bądź odległy sąd, to zadanie takie może być niewykonalne. Zostaje więc czekać na utworzenie elektronicznego odbioru pism w sądach, wtedy kwestia liczby załączników zniknie – ocenia Mariusz Korpalski, radca prawny.