W Polsce każdego roku ma miejsce ok. 35 tys. wypadków drogowych, w których ginie ponad 3 tys. osób, a ponad 40 tys. odnosi obrażenia. Do tego policja odnotowuje 350 tys. kolizji. Co rok notowany jest kilkuprocentowy spadek liczby zdarzeń drogowych.
Opiekunowie flot także zauważają poprawę statystyk. – Obserwujemy wzrost świadomości użytkowników samochodów służbowych w zakresie bezpiecznego poruszania się po drogach. Coraz rzadziej spotykamy piratów drogowych w oznaczonych logo firmy samochodach – zapewnia wiceprezes Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych oraz kierownik floty i transportu w firmie SIG Bogumiła Czernecka.
– Zarządzający w firmach posiadających duże floty świetnie wiedzą, jakie koszty społeczne i ekonomiczne wiążą się ze skutkami wypadków, szkód komunikacyjnych. Są to koszty nie tylko wzrostu ubezpieczeń komunikacyjnych, utraty narzędzia pracy, wizerunku firmy, ale również skutki społeczne utraty zdrowia i życia – podkreśla przedstawicielka SKFS.
Bank Światowy szacuje, że koszty wypadków drogowych w Polsce sięgają 30 mld zł. Same koszty leczenia (wg NFZ) ofiar wypadków drogowych wynoszą 3 mld zł.
Po pierwsze, polityka flotowa
– Ważne więc jest, aby stworzyć w firmie dobrą politykę flotową, odpowiednio ją wdrożyć i egzekwować. Wymagajmy od kierowców flotowych więcej – apeluje wiceprezes SKFS. – Osobiście jestem zwolenniczką podnoszenia świadomości i stosowania dobrych praktyk – dodaje Czarnecka. Uważa, że karanie jest mniej efektywne, choć niekiedy konieczne. Ważna jest jednak praca u podstaw i szkolenie z podstawowych zasad bezpieczeństwa użytkowania samochodu, ich utrwalanie. – Ponadto użytkownicy samochodów służbowych winni mieć wiedzę, ile kosztuje firmę nieprawidłowe użytkowanie samochodu, jakie są skutki wzrostu szkodowości, np. zgubienia kluczyka od samochodu, urwania lusterka, wlania niewłaściwego paliwa etc. Ta świadomość przyczynia się do eliminacji zdarzeń tego typu, a tym samym pozwala uniknąć takich kosztów – przekonuje Czarnecka.