Poniżające kary, wyprowadzanie na spacer w kaftanach bezpieczeństwa, nadmierne kontrole osobiste oraz stosowanie w sposób nieludzki i poniżający środków przymusu bezpośredniego – taka rzeczywistość pacjentów placówek psychiatrycznych wyłania się z raportu Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur (KMPT) „Nieletni z niepełnosprawnością psychiczną i intelektualną w miejscach izolacji".
Jak wynika z raportu, wcześniejsi wychowankowie domów dziecka lub placówek wychowawczych stanowią nawet połowę pacjentów oddziałów psychiatrycznych. To najczęściej dzieci chore lub zaburzone psychicznie, którym personel placówek nie jest w stanie zapewnić odpowiedniej opieki. Szukając dla nich innego miejsca, wnioskują do sądu o umieszczenie ich na oddziale psychiatrycznym. W uzasadnieniu piszą, że nie mają ani warunków, ani personelu wykwalifikowanego do pracy z wychowankami z zaburzeniami.
Czytaj także: Psychiatria: Czas działać, bo dzieciom dzieje się krzywda
Tymczasem zbyt niskie finansowanie opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży powoduje, że pacjenci nie mogą w pełni wypełniać obowiązku szkolnego. Brakuje też pieniędzy na nowoczesne leki psychiatryczne dla tej grupy wiekowej. Nieletni pacjenci są też zwykle pozbawieni prawa do kontaktów z bliskimi.
Jak wynika z raportu, odpowiednich narzędzi do pracy, w tym utrzymywania dyscypliny, nie ma jednak również personel szpitali. W dodatku prawo nie chroni bezpieczeństwa i prywatności nieletnich wystarczająco. Według KMPT przyczyną jest brak rozwiązań systemowych zapewniających odpowiednią opiekę i leczenie młodym ludziom, którzy zwykle doświadczyli wielu krzywd i w związku z tym wymagają w pełni zindywidualizowanej opieki leczniczo-terapeutycznej.