Bonusem jest pozostawanie na wolności

Gangster idący na współpracę z wymiarem sprawiedliwości nie może wiecznie liczyć na darmowe życie

Publikacja: 01.06.2010 04:44

Bonusem jest pozostawanie na wolności

Foto: Fotorzepa, Danuta Matłoch Danuta Matłoch

Zmiana miejsca zamieszkania, twarzy, personaliów – to premia, na jaką mogą liczyć przestępcy. Nie ma jednak mowy o domu na Florydzie i dożywotnich pieniądzach na jego utrzymanie. W grę nie wchodzi też emerytura policyjna. A i takie żądania się zdarzały.

– Opieka opieką, ale zakres ochrony i pomocy powinien zależeć w każdej sytuacji od indywidualnego przypadku – tłumaczy “Rz” poseł Marek Biernacki, który dziesięć lat temu jako szef MSWiA wprowadzał instytucję świadka koronnego do polskiego prawa.

To odpowiedź na zarzuty osób objętych programem ochrony, że polska ustawa jest dziurawa i kiedy kończy się ochrona, trudno jest rozpocząć normalne życie. W czym rzecz?

Nawet po zmianie tożsamości i miejsca zamieszkania świadek nie ma własnej przeszłości – np. świadectw pracy – a to utrudnia znalezienie zatrudnienia.

Program nie jest dożywotni, a bonusem jest to, że za popełnione przestępstwa ich sprawcy nie idą do więzienia – zastrzega Komenda Główna Policji.

Kiedy ochrona się kończy? Najczęściej po kilku latach. Policja sprawdza, czy ktoś interesuje się jeszcze świadkiem i jego życiem, zanim ten przestanie być chroniony.

Od początku obowiązywania [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8437548E4207086E59915F4A9DE87399?id=184979]ustawy o świadku koronnym (DzU z 2007, nr 36, poz. 232)[/link], a więc przez ponad 11 lat, sądy dopuściły dowody z zeznań 93 świadków koronnych. Nie oznacza to jednak, że aż tylu mamy świadków – wielu z nich zeznawało w kilku sprawach. W 2005 r. było np. siedmiu świadków koronnych, a w 2009 r. – jeden.

Dzięki ich pomocy udało się wykryć ponad 10 tys. przestępstw – 3000 osób usłyszało już zarzuty, a do sądów skierowano niemal 2 400 aktów oskarżenia.

Zapadło też 1200 prawomocnych wyroków. Nic więc dziwnego, że instytucję tę chwalą policjanci i prokuratorzy. Gorzej jest z samymi świadkami i ich najbliższymi.

[b]Jeśli ktokolwiek lub cokolwiek zagraża życiu bądź zdrowiu skruszonego przestępcy albo osoby mu najbliższej, zostaje im przydzielona ochrona osobista.[/b] Kiedy sytuacja jest bardzo niebezpieczna, pomaga się w przeprowadzce do innego miasta, znalezieniu tam pracy, daje nowe nazwisko i wyrabia nowe dokumenty. Niekiedy w grę mogą wchodzić nawet opuszczenie kraju i operacja plastyczna. Obowiązuje tu jednak zasada coś za coś. Za zapewnienie bezpieczeństwa świadek musi pisemnie się zobowiązać do spełnienia dwóch warunków.

Po pierwsze przestrzegania zasad i zaleceń w zakresie udzielonej ochrony, po drugie przed sądem ma zrobić to, co obiecał: wsypać kompanów. Jeśli będzie łamał ustalone zasady, prokurator może ochronę cofnąć lub ograniczyć.

Instytucja ta ma w polskim prawie krótką historię. Działa od 1 września 1998 r. Jej istnienie zaplanowano najpierw na trzy lata, a potem przedłużono na kolejnych pięć, tj. do 1 września 2006 r. Teraz już ustawa obowiązuje na stałe.

Najsłynniejszym polskim świadkiem koronnym jest, jak do tej pory, Jarosław S., były gangster, pseudonim Masa. Od niego wszystko się zaczęło.

O kosztach ochrony takich świadków nikt nie chce mówić.

  

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara