Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił w tej sprawie do Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
Marcin Wiącek ponawia postulat oparcia definicji zgwałcenia (art. 197 § 1 Kodeksu karnego) na koncepcji braku zgody drugiej strony czynności seksualnej. Dziś przepis ten głosi: „Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12”.
Tymczasem jak wskazuje RPO, w świetle obowiązującego Polskę międzynarodowego standardu prawnego brak zgody powinien być wystarczającym – samodzielnym i wyraźnym – znamieniem tego przestępstwa. Dziś zgoda jest jedynie znamieniem pochodnym, bo wyprowadzanym w drodze odpowiednio ukierunkowanej wykładni znamion „przemocy”, „groźby bezprawnej” i „podstępu”.
Swobodnie wyrażona zgoda na kontakt seksualny znajduje się zaś w centrum normatywnej definicji zgwałcenia na gruncie wielu wiążących Polskę umów międzynarodowych. Dotyczy to w szczególności Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (Konwencja stambulska).
RPO przekazał MS postulat podniesienia poziomu ochrony osób doświadczających przemocy seksualnej poprzez zmianę art. 197 § 1Kk i innych w taki sposób, by skuteczne sankcje groziły za każdy niekonsensualny akt seksualny - niezależnie od środków, do których w celu jego dokonania ubiegł się sprawca przemocy seksualnej i niezależnie od cech jego „ofiary” takich jak wiek, choroba, bezradność, stosunek zależności czy jakiejkolwiek innej okoliczności wpływającej na niemożność wyrażenia przez nią pozytywnej zgody, tj. świadomej i dobrowolnej.