Wyrok za lanie w Lany Poniedziałek

Oblewanie wodą przechodniów nie ma nic wspólnego z kulturowym kontekstem Lanego Poniedziałku i stanowi przejaw powszechnie krytykowanego chuligaństwa. Obrona przed oblewającym nie może być uznana za inicjowanie bójki.

Aktualizacja: 17.04.2017 09:37 Publikacja: 17.04.2017 09:00

Wyrok za lanie w Lany Poniedziałek

Foto: Foorzepa/Marian Zubrzycki

Tak Sąd Okręgowy w Poznaniu uzasadniał wyrok skazujący trzech młodych mężczyzn na kary pozbawienia wolności za to, że w Poniedziałek Wielkanocny dotkliwie pobili dwóch przechodniów, którzy stanęli w obronie zaatakowanej wodą dziewczyny.

Obrażenia zagrażające życiu

Janusz J. usiłował oblać wodą Bożenę C. , gdy w Lany Poniedziałek szła ulicą z dwoma kolegami. Jeden z nich, Kamil N., chwycił za butelkę  trzymaną przez Janusza J. próbując stanąć w obronie dziewczyny. Napastnik nie zamierzał jednak zrezygnować ze swego zamiaru i zaczął się szarpać z Kamilem N. Nie pomogła przy tym interwencja drugiego z kolegów, Krzysztofa B., który stanął pomiędzy mężczyznami i powiedział Januszowi J. , żeby sobie „odpuścił". Janusz J. uderzył Kamila N. pięścią w twarz, a następnie zagwizdał na stojących w pobliżu kompanów – Pawła L. i Cezarego N. Ci włączyli się do bójki.

Kamil N. doznał m.in. pęknięcia śledziony, krwiaka jamy otrzewnej oraz krwiaka przestrzeni zaotrzewnowej lewej. Wstrząs krwotoczny doprowadził do ostrej niewydolności oddechowej. Te obrażenia realnie zagroziły jego życiu. Krzysztof B. miał lżejsze obrażenia.

Sąd Rejonowy w Poznaniu stwierdził, że sprawcy pobicia działali publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego. Uznał ich za winnych popełnienia przestępstwa z art. 158 § 1 i 2 kodeksu karnego w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k. Wymierzył im kary od 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności do 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Każdy z oskarżonych miał też zapłacić pokrzywdzonym nawiązki - po 3 tys. zł na rzecz Krzysztofa B. oraz po 20 tys. zł na rzecz Kamila N.

Obrońcy Janusza J., Pawła L. i Cezarego N. zaskarżyli wyrok w całości. Zarzucali Sądowi I instancji m.in. błędy w ustaleniach stanu faktycznego. Skarżący twierdzili, że inicjatorem bójki był Kamil N., bo zareagował agresywnie.

Jednak Sąd Okręgowy w Poznaniu nie podzielił tych zarzutów.

Odwracanie kota ogonem

 

Sąd II instancji podkreślił, że pokrzywdzeni mężczyźni wraz z towarzyszącą im Bożeną C. byli zwykłymi przechodniami, których na ulicy zaczepił oskarżony Janusz J.

- Usprawiedliwieniem dla zachowania oskarżonego w żadnym wypadku nie może być fakt, iż chciał celebrować tradycję Lanego Poniedziałku. Oblewanie się wodą w II dzień Świąt Wielkanocnych w małych społecznościach, w których osoby uczestniczące w tym zwyczaju zgadzają się na to, stanowi element polskiej tradycji. Przenoszenie jednak tego zwyczaju na ulice miast i oblewanie wodą przechodniów nie ma nic wspólnego z kulturowym kontekstem wskazanego zwyczaju i stanowi przejaw powszechnie krytykowanego chuligaństwa - stwierdził Sąd Okręgowy.

W jego ocenie pokrzywdzony Kamil N. miał prawo sprzeciwić się próbie oblania wodą jego dziewczyny, czyli naruszenia jej nietykalności cielesnej. Jego zachowanie nie wykraczało poza działania obronne. To Janusz J. nie ustępował, był natarczywy i - podnosząc skalę emocji - zaczął się szarpać z pokrzywdzonym, a następnie uderzył go w twarz.

- Twierdzenie, że to pokrzywdzony był inicjatorem zdarzenia należy ocenić jako oderwane od zachodzącego ciągu przyczynowo-skutkowego – odwracanie kota ogonem – stwierdził Sąd.

Zmienił jednak wyrok Sądu I instancji w takim zakresie, że Januszowi J. i Pawłowi L. zaliczył okresy zatrzymania i tymczasowego aresztowania na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności, a wykonanie kary wobec Cezarego N. warunkowo zawiesił na cztery lata i ustanowił dozór kuratorski. Cezary N. był bowiem sprawcą młodocianym, nigdy wcześniej nie karanym. Sąd uznał, że w jego przypadku kara musi mieć przede wszystkim funkcję wychowawczą, a taka możliwa jest do osiągnięcia nie tylko w więzieniu.

Uchylony został także wyrok w zakresie orzeczenia nawiązki na rzecz Kamila N. To dlatego, że ten pokrzywdzony jeszcze przed wydaniem wyroku karnego wystąpił z powództwem cywilnym o zasądzenie solidarnie od oskarżonych kwoty 100 tys. zł wraz z odsetkami tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia za krzywdę spowodowaną pobiciem. W tej sytuacji Sąd I instancji nie miał prawa orzec nawiązki na rzecz Kamila N.

Wyrok jest prawomocny.

Sygn. akt XVII Ka 184/15

Tak Sąd Okręgowy w Poznaniu uzasadniał wyrok skazujący trzech młodych mężczyzn na kary pozbawienia wolności za to, że w Poniedziałek Wielkanocny dotkliwie pobili dwóch przechodniów, którzy stanęli w obronie zaatakowanej wodą dziewczyny.

Obrażenia zagrażające życiu

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO