W piątek (25 września br.) Sejm uchwalił zmiany w kodyfikacjach karnych. Poprawek jest ponad 80, w dodatku większość rewolucyjna. – Wierzę, że nowe przepisy pozwolą skuteczniej zwalczać przestępczość – mówił po głosowaniu Andrzej Czuma, minister sprawiedliwości.
[srodtytul]Za gwałt na leczenie[/srodtytul]
Surowiej niż dziś będą karane przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec dzieci poniżej 15. roku życia. Chodzi o tzw. gwałt pedofilski bądź popełniony przez członków najbliższej rodziny (kazirodczy). Gwałt uznaje się za zbrodnię, co oznacza minimum trzy lata więzienia (maksymalnie 15 lat).
Wobec chorych sprawców działać będzie przymus poddania się terapii farmakologicznej i psychoterapii, które obniżą ich popęd seksualny. – Taki przepis był konieczny. Nie można udawać, że problem nie istnieje. Przecież ci ludzie po wyjściu z więzienia powinni kontynuować leczenie, a często tego nie robią – tłumaczy „Rz” prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości, który projekt przygotowywał. Dlaczego? – Leki, które mogłyby im pomóc, kosztują miesięcznie około 500 zł, a kogo z nich na to stać?
O potrzebie leczenia pedofila ma decydować sąd na pół roku przed przewidywanym warunkowym zwolnieniem lub końcem kary. Nowe przepisy przewidują też szczególną odpowiedzialność sprawcy gwałtu na osobie młodszej (poniżej 15 lat) lub najbliższej. Trafi on obowiązkowo do zakładu zamkniętego lub na leczenie ambulatoryjne.