Ok. 20 proc. orzekanych dziś kar to grzywny, średnia wynosi 1 tys. zł, choć najwięcej jest kar w wysokości 500 zł – informuje Ministerstwo Sprawiedliwości i prezentuje zmiany w kodeksie karnym. W kwietniu trafią pod obrady rządu. MS planuje, że wejdą w życie w styczniu w 2015 r. Czasu jest sporo, ale i zmiany w prawie karnym największe od 1927 r.
Po kieszeni
Orzekanie kary grzywny nie będzie zależne od sytuacji materialnej skazanego. Dziś, kiedy deklaruje on, że nie ma pieniędzy, sąd rezygnuje z grzywny. Najczęściej nikt nie weryfikuje faktycznego stanu majątku podsądnego (ani sąd, ani prokurator). Nowa grzywna ma być skuteczniejsza.
– Jeśli skazany będzie zalegał z zapłatą, trafi do rejestru dłużników i Biura Informacji Gospodarczej – podaje Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości. Ma to z jednej strony wzmocnić dolegliwość kary, zwiększyć motywację do jej zapłaty, a z drugiej wpłynąć na pewność obrotu prawnego. Ukarani grzywną, którzy wpłacą pieniądze w terminie, mogą też liczyć na szybkie zatarcie skazania. Zamiast czekać latami, informacja o ukaraniu po pół roku zniknie z Krajowego Rejestru Karnego. Ci, którzy nie zapłacą, mogą liczyć na zamianę grzywny na ograniczenie wolności.
Bonus za wpłatę
Autorzy noweli nie obawiają się, że egzekucja grzywien będzie mniej skuteczna. Dziś, jak podają, ściąganych jest 80 proc. zasądzonych kar.
– Nawet tysiąc złotych grzywny to nie jest kara niemożliwa do zapłacenia w ciągu całego roku – przekonywał Tomasz Darkowski, dyrektor Departamentu Prawa Karnego w MS.