W Pszczynie na Śląsku od marca do sierpnia strażnicy miejscy zrobili kierowcom 15 tys. zdjęć. Wystawili 1400 mandatów na 270 tys. zł. Firma, od której gmina wynajmuje dwa fotoradary, za każdy mandat dostaje 80 zł. Mieszkańcy założyli Społeczny Komitet Obrony Kierowców, a na Facebooku profil „Nie! Dla fotoradarów w Pszczynie”. O protestach kierowców głośno też w innych miastach.
Ze względu na wysokie koszty fotoradarów (ok. 200 tys. zł) niektóre gminy decydują się na dzierżawę sprzętu od prywatnych firm.
– Docierały do nas alarmujące sygnały o nieprawidłowościach, mieliśmy też własne spostrzeżenia – mówi „Rz” Małgorzata Woźniak, rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Minister zlecił kontrole wojewodom. Sprawdzane są zasady rozliczeń między gminami a firmami. Szczególnie jeśli umowy uzależniają wysokość dochodów firm od liczby zapłaconych mandatów.
W opinii MSWiA umowy takie są dozwolone, pod warunkiem że uwzględniają przepisy o wykroczeniach i o ochronie danych osobowych oraz precyzyjnie rozgraniczają zadania wykonywane przez firmę od tych, do których wykonywania uprawniona jest wyłącznie straż gminna.
[wyimek]274 fotoradary (gminne i policyjne) są ustawione na polskich drogach[/wyimek]