Tak wynika z przepisów ustawy o kierujących pojazdami z 5 stycznia 2011 r. Zgodnie z nimi, zwrot zatrzymanego prawa jazdy następuje po ustaniu przyczyny zatrzymania oraz po uiszczeniu opłaty ewidencyjnej w wysokości 50 groszy.
Jak zauważa Helsińska Fundacja Praw Człowieka „zwrot” zatrzymanego prawa jazdy jest wyłącznie wprowadzeniem odpowiedniego wpisu w bazie danych, jako że w aktualnym stanie prawnym nie dochodzi do faktycznego zatrzymania fizycznej wersji prawa jazdy. Początek i koniec okresu, na który zatrzymane zostało prawo jazdy, dokładnie wskazuje decyzja właściwego starosty. Po upływie terminu końcowego ustaje przyczyna zatrzymania, jednak do „zwrotu” niezbędne jest jeszcze uiszczenie opłaty ewidencyjnej, czyli 50 groszy.
Tymczasem wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy z takiego
brzmienia ustawy. Wracają więc do kierowania pojazdem od razu po upływie
okresu wyznaczonego decyzją starosty. Za takie zachowanie grożą im
natomiast dotkliwe konsekwencje. - Po zmianach prawnych, które weszły
w życie z dniem 1 stycznia br., za popełnienie wykroczenia określonego
w art. 94 § 1 k.w. – tj. prowadzenie pojazdu mechanicznego bez
uprawnienia – grożą poważne sankcje, takie jak kara aresztu czy
ograniczenia wolności, kara grzywny od 1500 zł do nawet 30.000 zł,
a także zakaz prowadzenia pojazdów - wskazuje HFPC.
W ocenie Fundacji, trudno jest znaleźć logiczne uzasadnienie aktualnie obowiązującej regulacji. Uzależnienie przywrócenia zatrzymanego prawa jazdy od uiszczenia 50 groszy opłaty ewidencyjnej jest niezasadne, a konsekwencje grożące osobie, która nieświadomie kieruje pojazdem mechanicznym bez uprawnień, są kompletnie nieproporcjonalne do popełnianego przez nią „przewinienia”.
Czytaj więcej
Wielu kierowców po trzech miesiącach bez prawa jazdy siada za kierownicą bez dopełnienia formalności. Powinni zapłacić w urzędzie 50 groszy opłaty ewidencyjnej i złożyć wniosek o zwrot zatrzymanego dokumentu.