Mandat z wakacyjnej podróży

Złapani za granicą przez drogówkę muszą wyłożyć pieniądze od ręki. Namierzeni przez fotoradar płacą po powrocie, gdy dostaną przesyłkę.

Aktualizacja: 29.08.2014 14:23 Publikacja: 29.08.2014 09:27

Kierowca przekonany o swojej niewinności może odmówić przyjęcia mandatu. Prawo do tego ma również za

Kierowca przekonany o swojej niewinności może odmówić przyjęcia mandatu. Prawo do tego ma również za granicą.

Foto: www.sxc.hu

Zagraniczne fotoradary zbierają żniwo w Polsce. Ponad 25 tys. kierowców dostało już przesyłkę albo może się jej  spodziewać. Polski punkt kontaktowy, który udziela informacji o danych właścicieli pojazdów zarejestrowanych w  Polsce, ma dużo pracy. Kierowcy, którzy podczas wakacji  podróżowali przez terytorium Litwy, Austrii, Bułgarii, Niemiec i Włoch, nie mają co liczyć na pobłażliwość.

Trudno uniknąć odpowiedzialności

Wykroczenia dotyczą najczęściej przekroczenia prędkości, jazdy bez zapiętych pasów bezpieczeństwa czy wymaganego dla motocyklistów kasku ochronnego, a także rozmowy przez telefon komórkowy bez zestawu głośno mówiącego.

Cała operacja wysłania danych trwa kilka dni. Jeśli kierowca nie zapłaci, zagraniczny sąd orzeknie grzywnę, a tę ściągnie polski komornik. Do mandatu doliczy jeszcze koszty egzekucji.

W razie złapania przez drogówkę dyskusji już nie ma. Lepiej mieć przy sobie wystarczająco dużo gotówki. I to w lokalnej walucie. Policja ma świadomość, że jeśli kierowca wyjedzie z niewyegzekwowaną od ręki karą, może jej już nigdy nie uiścić.

W praktyce we wszystkich krajach Europy mandaty płaci się od razu na miejscu kontroli. Na obcokrajowców nakładane są zazwyczaj mandaty gotówkowe lub płatne za pomocą kart płatniczych. Jeśli kierowca nie ma przy sobie gotówki, jest eskortowany do bankomatu lub banku. Gdyby był niewypłacalny, to np. policja w Austrii ma prawo zarekwirować cenną rzecz, m.in. aparat fotograficzny, kamerę czy telefon komórkowy, a w Niemczech – skonfiskować samochód.

Jeśli to nie wystarczy, drogówka może kierowcę zatrzymać, a samochód odholować na policyjny parking do czasu, aż właściciel zapłaci mandat.

W obronie niewinności

Kierowca przekonany o swojej niewinności może odmówić przyjęcia mandatu. Prawo do tego ma również za granicą. Taka decyzja oznacza jednak obowiązkowe postępowanie przed zagranicznym sądem. Trzeba więc doliczyć koszty parkingu, na który trafi samochód zabezpieczony na poczet kary. By bronić swoich racji i dowieść niewinności, warto skorzystać z usług prawnika. Kierowca ma też prawo do pomocy tłumacza podczas składania wyjaśnień na policji, w prokuraturze i przed sądem.

Za granicą lepiej płacić

- ?Kierowcy muszą pamiętać, że niektóre kary za granicą są nakładane w trybie administracyjnym. Dotyczy to np. parkowania w zakazanym miejscu, wjazdu do strefy ograniczonego ruchu czy parkowania bez wykupionego biletu.

- ?Taki rodzaj kary może być też egzekwowany w Polsce. Są firmy windykacyjne, które mają podpisane umowy np. ze strefami płatnego parkowania i przejmują na siebie ściąganie należności także za granicą. Firma windykacyjna może sobie doliczyć prowizję do kary.

- ?Nie ma co liczyć, że mając dane pojazdu, firma nie dotrze do danych osobowych właściciela auta. Wystarczy, że na hotelowym parkingu lub stacji benzynowej, w terminalu żeglugi promowej lub wypożyczalni samochodów albo przy wykupie polisy czy winiet ?na przejściu granicznym urządzenia elektroniczne zarejestrowały dane i adres zamieszkania w połączeniu z rejestracją auta.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów