Okazuje się, że aby kierowca musiał jeszcze raz zdawać egzamin wystarczy, że przepisy prawa o ruchu drogowym złamie tylko raz. Na egzamin może trafić również ten, który wielokrotnie był karany mandatami, ale nigdy puli 24 punktów nie uzbierał, bo te w międzyczasie się kasowały.
Na podstawie art. 129 ust. 2 pkt 13a Prawa o ruchu drogowym policjant, w związku z wykonywaniem czynności takich jak czuwanie nad bezpieczeństwem i porządkiem ruchu na drogach, kierowanie ruchem i jego kontrolowanie jest uprawniony do występowania do starosty z wnioskiem o skierowanie kierowcy (osoby posiadającej pozwolenie na kierowanie tramwajem) na egzamin sprawdzający kwalifikacje, jeżeli istnieją uzasadnione i poważne zastrzeżenia co do kwalifikacji tej osoby.
Z przepisem tym koresponduje art. 49 ustawy o kierującej pojazdami zgodnie z którym sprawdzeniu kwalifikacji w formie egzaminu państwowego podlega osoba posiadająca prawo jazdy lub pozwolenie na kierowanie tramwajem w razie uzasadnionych zastrzeżeń co do jej kwalifikacji.
I właśnie powołując się na brzmienie przytoczonych wyżej przepisów Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku wskazał, że podstawą wystąpienia z wnioskiem o sprawdzenie kwalifikacji może być zarówno jedno jak i wielokrotne naruszenie przez kierującego przepisów ruchu drogowego nawet, jeżeli w określonym czasie nie przekroczył on dopuszczalnego limitu punktów karnych. - Systematycznie powtarzające się wykroczenia, zwłaszcza mające istotny wpływ na bezpieczeństwo ruchu, np. nieustępowanie pierwszeństwa przejazdu, niestosowanie się do ograniczeń prędkości, mogą rodzić uzasadnione zastrzeżenia, co do kwalifikacji takiego kierującego – czytamy w uzasadnieniu wyroku (w wyrok z 28 maja 2014 r sygn. II SA/Bk 137/14).
Przedstawioną powyżej interpretację przepisów rozwiną również białostocki sąd administracyjny orzekając w wyroku z 16 czerwca 2015 r. (sygn. II SA/Bk 292/15), że o skierowanie na egzamin sprawdzający kwalifikacje kierowcy mogą decydować również popełnione w przeszłości wykroczenia drogowe, pomimo zatarcia ukarania (wymazania punktów karnych z ewidencji). - Zatarcie ukarania nie jest równoznaczne z niemożnością wyciągnięcia wobec ukaranego w innym (niż wykroczeniowe) postępowaniu, skutków prawnych z zachowań, które stanowiły wykroczenia drogowe – czytamy w uzasadnieniu. - Fakt uprzedniego ukarania mandatami za wykroczenia drogowe, pomimo zatarcia ukarania, nie jest obojętny w sferze stosunków społecznych, a zwłaszcza w sferze dokonywania ocen kwalifikacji ukaranego jako kierowcy – wskazywał sąd. Jednocześnie podkreślił, że okoliczność „niewyczerpania" na datę wystąpienia Policji z wnioskiem do starosty o skierowanie na kontrolne sprawdzenie kwalifikacji, limitu 24 punktów karnych za naruszenia przepisów ruchu drogowego, jest bez znaczenia.