Reklama

Solidarność skarży nowelizację ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników do Komisji Europejskiej

Komisja Europejska rozstrzygnie, czy pomysł rządu na tanie ręce do pracy w rolnictwie jest zgodny z unijnym prawem.

Aktualizacja: 02.08.2018 12:35 Publikacja: 02.08.2018 07:50

Solidarność skarży nowelizację ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników do Komisji Europejskiej

Foto: Adobe Stock

Prezydium NSZZ Solidarność podjęło decyzję w sprawie zaskarżenia do Komisji Europejskiej ostatniej nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników, która wprowadza możliwość zatrudniania pomocników rolnika, zwanych parobkami. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach w ten właśnie sposób zostanie zatrudnionych ponad pół miliona osób. Najczęściej to Ukraińcy przyjeżdżający do Polski na uproszczonych zasadach. Wiele wskazuje, że taka forma zatrudnienia może się okazać niezgodna z unijnym prawem.

Czytaj także: NSZZ Solidarność apeluje do prezydenta RP o weto nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników

Bez ochrony

Zdaniem związkowców, którzy nowelizację nazywają „ustawą parobkową", pomocnika rolnika nie chronią regulacje bezpieczeństwa i higieny pracy (BHP). Nie ma więc żadnych ograniczeń np. dotyczących maksymalnego dźwigania przez takich pomocników, ani obowiązku zapewnienia zabezpieczeń przy pracy np. z pestycydami, które są niebezpieczne dla zdrowia i życia pracowników.

Podstawę skargi „S" stanowi niezgodność nowych przepisów z dyrektywą ramową BHP, która ma zastosowanie do wszystkich pracodawców, w tym działających w rolnictwie. Tymczasem polskie regulacje nakazują stosować normy ochronne BHP do zatrudnionych na etatach czy kontraktach cywilnoprawnych. A pomocnik rolnika nie może zostać zakwalifikowany do żadnej z tych grup zatrudnionych, nie ma więc żadnej ochrony – wynika ze skargi.

– W tym roku zbiory będą duże, będzie też potrzebnych dużo pomocników – zauważa Marian Sikora, przewodniczący Rady Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych. – Domyślam się, o co chodzi Solidarności. Związkowcy chcą, aby pomocnicy rolników byli objęci pełnymi składkami na ubezpieczenia społeczne i godzinowymi stawkami wynagrodzenia. Biorąc jednak pod uwagę sytuację w rolnictwie i zasady wynagradzania za pracę przy zbiorach, nie ma takiej możliwości. Przy tej pracy wynagrodzenie zależy nie od czasu spędzonego przy zbiorach, tylko od wagi zebranych owoców. To oczywiste, bo różne osoby mają różne tempo pracy. Liczę na to, że Komisja Europejska okaże się mądrzejsza i nie uwzględni skargi Solidarności. Bo podobne regulacje funkcjonują także w innych państwach Unii Europejskiej. A polscy rolnicy uczciwie traktują swoich pomocników i nie ma podstaw, aby to kwestionować.

Reklama
Reklama

Wszystko jednak wskazuje na to, że skarga NSZZ Solidarność może być uzasadniona.

– Zgadzam się z argumentem, że w innych państwach UE obowiązują podobne regulacje. To nie jest też zły pomysł, aby szukać nowych form zatrudnienia w Polsce, szczególnie przy pracach lekkich. Nie może jednak być tak, że pomocnika można wykorzystać w rolnictwie do praktycznie wszystkich prac. Także na wysokości czy przy obsłudze maszyn – zauważa prof. Arkadiusz Sobczyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego, partner w kancelarii Sobczyk i Wspólnicy. – Dlatego uważam, że regulacja zaproponowana przez rząd jest niezgodna z konstytucją. Także dlatego że stanowi nierówne traktowanie pracowników.

Kolejna skarga „S"

To niepierwsza tego typu skarga NSZZ Solidarność do KE. Poprzednia dotyczyła zasad zatrudniania pracowników na umowach o pracę na czas określony. Poszło o to, że polskie przepisy gorzej traktowały takich pracowników, niż zatrudnionych bezterminowo, choćby ze względu na długość okresu wypowiedzenia czy brak obowiązku uzasadniania przez pracodawcę rozwiązania takiej umowy przed czasem. Solidarność musiała wtedy czekać aż dwa lata na nowelizację przepisów, w czym pomógł też wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE, jaki zapadł w międzyczasie w sprawie Nierodzik.

Inna skarga Solidarności dotycząca wprowadzenia rocznych okresów rozliczeniowych nie została jednak uwzględniona przez Komisję i kwestionowane przez związkowców przepisy obowiązują do dziś.

NSZZ „S" szacuje, że Komisja potrzebuje teraz od jednego do dwóch miesięcy na zbadanie skargi i podjęcie działań. ©?

Opinia

Barbara Surdykowska, ekspert Komisji Krajowej, NSZZ Solidarność

Reklama
Reklama

To nie jest tak, że nie dostrzegamy potrzeby zapewnienia rolnikom taniej i prostej formy zatrudniania pomocników do pracy na roli, nie godzimy się jednak na to, by takie przepisy nie zawierały żadnych zabezpieczeń. W nowelizacji zabrakło jednak gwarancji przeciwdziałających możliwości pracy takiego pomocnika w upale przez 12 godzin, bez prawa do przerwy, dostępu do wody i bez gwarancji minimalnego wynagrodzenia.

W skardze do Komisji Europejskiej skupiliśmy się na zarzutach o niezgodności nowych przepisów z dyrektywą ramową z 12 czerwca 1989 r. w sprawie bezpieczeństwa i ochrony zdrowia pracowników w miejscu pracy. Ta ustawa to przykład niechlujstwa legislacyjnego i nieliczenia się przez rząd z rolą Rady Dialogu Społecznego. Naszym zdaniem praca, niezależnie od tego, czy to praca Polaka czy obywatela Ukrainy, nie może być traktowana jak towar. Dlatego Komisja Krajowa NSZZ Solidarność nie wyklucza, że kolejny wniosek w tej sprawie skieruje do Trybunału Konstytucyjnego.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama