Wsparcie prezydenta dla inicjatyw ustawodawczych zwykłych ludzi

Eksperci przygotowali propozycję ułatwiającą składanie projektów obywatelskich. Skierować ją do Sejmu może Andrzej Duda.

Publikacja: 07.12.2020 07:49

Andrzej Duda

Andrzej Duda

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Obywatele, którzy chcą wnieść do Sejmu własną inicjatywę ustawodawczą, muszą w trzy miesiące zebrać co najmniej 100 tys. podpisów. To najważniejsze liczby z uchwalonej pod koniec ubiegłego wieku ustawy o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli. Zdaniem Instytutu Spraw Obywatelskich wiąże ona ręce obywatelom i jest przestarzała. Dlatego think tank przygotował projekt nowej ustawy o obywatelskiej inicjatywie ustawodawczej.

W pracach brali udział przedstawiciele dotychczasowych komitetów obywatelskich, społecznicy i eksperci. Przeprowadzono też konsultacje internetowe. Efektem jest projekt, który m.in. przewiduje wydłużenie czasu zbierania 100 tys. podpisów do sześciu miesięcy. Zbiórka ma być możliwa także przez internet, m.in. przy wykorzystaniu podpisu elektronicznego i systemów identyfikacji w bankowości internetowej. Komitety już na etapie pisania projektu miałyby możliwość skorzystania z nieodpłatnej pomocy prawnej.

Czytaj także: Legislacja: koronawirus osłabił produkcję nowego prawa - raport firmy Grant Thornton

Zdaniem łódzkiego instytutu uchwalenie projektu zwiększyłoby liczbę inicjatyw obywatelskich i poprawiło ich jakość.

– Obecnie politycy nie traktują projektów obywatelskich poważnie. Ich liczba na tle przedłożeń poselskich i rządowych jest marginalna. Politycy zakładają, że kształtowanie prawa należy tylko do nich – mówi Maria Jaraszek z Instytutu Spraw Obywatelskich.

Z uzasadnienia do projektu wynika, że od 1999 r. do końca ósmej kadencji Sejmu w 2019 r. do laski marszałkowskiej złożono zaledwie 70 projektów obywatelskich. Ogółem projektów było w tym czasie w Sejmie 7,2 tys.

W dodatku projekty obywatelskie były w tym okresie uchwalane sporadycznie, bo tylko 11 razy.

– Bardzo często trafiają do sejmowej zamrażarki. Sejm przeprowadza pierwsze czytanie, w którym projektu nie odrzuca, ale do drugiego już nigdy nie dochodzi – kontynuuje Jaraszek.

Tej praktyce mają przeciwdziałać zapisane w projekcie sztywne terminy kolejnych czytań w Sejmie. Obecna ustawa przewiduje tylko termin na pierwsze czytanie – w ciągu trzech miesięcy od wniesienia.

Projekt zostanie opublikowany we wtorek i tego samego dnia przesłany do prezydenta Andrzeja Dudy. Powód? Łódzki instytut liczy, że ten wniesie go do Sejmu. Maria Jaraszek wyjaśnia, że rozmowy z Kancelarią Prezydenta trwają od kilku lat, a ostatnie spotkanie z prezydenckim ministrem Andrzejem Derą odbyło się w lutym.

Kancelaria Prezydenta informuje, że decyzja jeszcze nie zapadła. „Projekt nowej ustawy nie został skierowany do Kancelarii Prezydenta RP do konsultacji z panem ministrem Andrzejem Derą. W związku z powyższym treść projektu nie jest znana w Kancelarii Prezydenta RP" – informuje. I dodaje, że na tym etapie odniesienie się do projektu nie jest możliwe.

O zainteresowaniu prezydenta zbiórką podpisów przez internet mówią też nasze źródła w jego kancelarii. Z mniejszym entuzjazmem ma spoglądać na wprowadzenie terminów kolejnych czytań w Sejmie.

Barbara Nowacka z Inicjatywy Polska, która dwukrotnie wnosiła do parlamentu projekty obywatelskie liberalizujące prawo aborcyjne, mówi, że propozycję instytutu ocenia pozytywnie, jednak trudno będzie dla niej znaleźć większość w Sejmie.

– Projekty obywatelskie są obywatelskimi, bo często powstają w kontrze do rządzących. Gdyby zaczęło ich trafiać do Sejmu więcej, rządzący częściej musieliby przyznawać, że działają wbrew ludziom – argumentuje.

Obywatele, którzy chcą wnieść do Sejmu własną inicjatywę ustawodawczą, muszą w trzy miesiące zebrać co najmniej 100 tys. podpisów. To najważniejsze liczby z uchwalonej pod koniec ubiegłego wieku ustawy o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli. Zdaniem Instytutu Spraw Obywatelskich wiąże ona ręce obywatelom i jest przestarzała. Dlatego think tank przygotował projekt nowej ustawy o obywatelskiej inicjatywie ustawodawczej.

W pracach brali udział przedstawiciele dotychczasowych komitetów obywatelskich, społecznicy i eksperci. Przeprowadzono też konsultacje internetowe. Efektem jest projekt, który m.in. przewiduje wydłużenie czasu zbierania 100 tys. podpisów do sześciu miesięcy. Zbiórka ma być możliwa także przez internet, m.in. przy wykorzystaniu podpisu elektronicznego i systemów identyfikacji w bankowości internetowej. Komitety już na etapie pisania projektu miałyby możliwość skorzystania z nieodpłatnej pomocy prawnej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego