O interwencję w tej sprawie zwrócili się do rzecznika praw dziecka. Brakuje bowiem przepisów, które jednoznacznie określałyby możliwość i zasady zatrudniania osób pomagających uczniom.
Zawód asystenta osoby niepełnosprawnej jest wpisany do klasyfikacji zawodów od kilku lat. Jego miejscem pracy jest, w myśl przepisów, przede wszystkim środowisko domowe i najbliższe otoczenie osoby niepełnosprawnej. Zdaniem rodziców powinny więc nimi być także przedszkole i szkoła. Umożliwiłoby to dziecku wypełnianie obowiązku nauki w ogólnodostępnej placówce oświatowej. W niektórych gminach i miastach zasady pracy takich asystentów opracowały organizacje pozarządowe. Rodzice sami muszą się jednak starać o pomoc w szkole. Zdaniem rzecznika konieczne jest utworzenie instytucji asystenta, który byłby do dyspozycji dziecka przez ustaloną liczbę godzin i pomagał mu w funkcjonowaniu w szkole czy przedszkolu oraz w nauce na podstawie indywidualnego programu wsparcia.
Okazuje się, że dyrektorzy, zwłaszcza podstawówek, są takim rozwiązaniem zainteresowani. Władze lokalne zachowują jednak dystans w związku z tym, że kwestia ta nie została uregulowana w przepisach oświatowych. Z tego powodu o stanowisko w tej sprawie Marek Michalak wystąpił do Katarzyny Hall, ministra edukacji narodowej.