– Lekarze będą mieli więcej czasu dla pacjenta. Obecnie poświęcają go zbyt wiele na czynności niezwiązane z diagnozowaniem i ustalaniem leczenia. Wypełnianie formularzy i dokumentacja są zbyt czasochłonne – komentuje Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
W sumie w nowych drukach będzie o pięć rubryk mniej. Wciąż trzeba będzie jednak wpisywać zarówno PESEL pacjenta, jak i jego datę urodzenia. Na zwolnieniu należy nadal podawać numer identyfikacyjny lekarza, który i tak przecież figuruje na lekarskiej pieczątce.
– W dotychczasowych drukach łatwo było o błędy. ZUS wielokrotnie domagał się od lekarzy zwrotu niesłusznie wypłacanego świadczenia. Na przykład ginekolog po stwierdzeniu poronienia omyłkowo wystawił zwolnienie z powodu ciąży. Wystarczył niewielki błąd, by zakład ubezpieczeń domagał się od niego zwrotu dużych kwot – mówi Maciej Hamankiewicz.
Zmiany mają także ułatwić pracę kontrolerom ZUS. [b]Zgodnie z pouczeniem dodanym do nowelizowanych przepisów adres chorego podany w druku ZUS ZLA powinien odnosić się do miejsca jego pobytu w okresie czasowej niezdolności do pracy.[/b] Pracownik przybywający na zwolnieniu lekarskim nie będzie więc mógł się tłumaczyć, że kontrolerzy ZUS nie zastali go w domu, ponieważ kurował się u rodziców.
Wchodzące w życie [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0B90DF7EA750F1030C5F950965DD77E8?id=370003]rozporządzenie zmieniające w sprawie szczegółowych zasad i trybu wystawiania zaświadczeń lekarskich, wzoru zaświadczenia lekarskiego i zaświadczenia lekarskiego wydanego w wyniku kontroli lekarza orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych[/link] modyfikuje także nieznacznie druk ZUS ZLA/K. Zwolnienie pacjenta wypisane na starym druku będzie jednak ważne.
Aż do wyczerpania zapasów zaświadczenia lekarskie i zaświadczenia wydane po kontroli lekarza orzecznika ZUS mogą być sporządzane na dotychczasowych formularzach.