Szkoły nie przestrzegają praw uczniów

Szkoły łamią przepisy, nie organizując opieki w czasie przerw świątecznych i niespodziewanie likwidując klasy

Publikacja: 15.09.2012 16:30

Nakładanie opłat za świetlicę i niespodziewana likwidacja klas - to niektóre przewinienia szkół

Nakładanie opłat za świetlicę i niespodziewana likwidacja klas - to niektóre przewinienia szkół

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Pod koniec pierwszego tygodnia nauki wieczorem Mariusz Głębicki, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 330 w Warszawie, poinformował rodziców, że klasa pierwsza, do której chodzą ich dzieci, została rozwiązana.

– Zaproponowano przeniesienie ich do innych szkół – mówi Agnieszka Dudzińska, mama Stefana.

– Dzieci skończyły tu zerówkę i nagle mają zmieniać środowisko, bo dzielnica nie ma pieniędzy. Czy prawo na to pozwala? – pytają inni rodzice.

Zgodnie z ustawą o systemie oświaty dyrektor nie może po prostu wykreślić dziecka z księgi uczniów.

– Musi działać na podstawie statutu szkoły. Mógłby tak ewentualnie zrobić, gdyby rodzice sami zdecydowali się zapisać dziecko gdzie indziej – mówi Mateusz Pilich, ekspert od prawa oświatowego.

Rodzice mogą się poskarżyć do kuratora oświaty i władz gminnych

Dzięki mediom i rodzicom klasa nie została jeszcze rozwiązana, ale przez tydzień uczniowie nie mieli lekcji. Część rodziców złożyła skargę do kuratorium oświaty.

Wiele problemów szkoła sprawia rodzicom uczniów niepełnosprawnych. Trudno im wywalczyć przewidziane w prawie i zapisane w orzeczeniu z poradni pedagogiczno-psychologicznej dodatkowe zajęcia i formy wsparcia.

Mniej sprawni

Władze Wałcza, mimo próśb rodziców, nie chcą utworzyć klasy integracyjnej, chociaż zgodnie z § 4 rozporządzenia w sprawie warunków organizowania kształcenia dla dzieci niepełnosprawnych szkoła powinna zapewnić im odpowiednie warunki do nauki.

– Skargi do kuratora często nie skutkują, bo ten twierdzi, że to są kompetencje organu prowadzącego – mówi Paweł Kubicki, społeczny rzecznik uczniów niepełnosprawnych.

Świetlicowy problem

W SP nr 28 w Warszawie najmłodsi mają zajęcia z wychowania fizycznego na korytarzu.

– Kierownictwo twierdzi, że ustawa wymaga, aby starsze dzieci miały zajęcia na sali gimnastycznej, a ponadto one zapewniają szkole osiągnięcia sportowe – mówi Renata, mama uczennicy SP nr 28. Ustawa o systemie oświaty i rozporządzenia do niej nie nakazują jednak organizowania zajęć sportowych na sali dla klas IV–VI. Rodzice zaś chcieliby, aby najmłodsi też na niej ćwiczyli.

50

a

któw prawnych

, w tym dwie ustawy, reguluje pracę szkół publicznych i ich nauczycieli

W tej samej szkole świetlica jest tylko dla uczniów klas I–III. – A co z dziećmi, które w przyszłym roku będą uczniami czwartej klasy, a rozpoczęły edukację jako sześciolatki? – pyta pani Renata, która złożyła właśnie skargę do rady miasta na nieprawidłowości w funkcjonowaniu szkoły.

Paulina Klimek, rzecznik Ministerstwa Edukacji Narodowej, wyjaśnia, że organ prowadzący szkołę i jej dyrektor ma obowiązek zorganizowania świetlicy nie tylko dla klas I–III. Jak wynika z § 4 załącznika nr 2 do rozporządzenia w sprawie ramowych statutów, szkoła prowadzi ją dla wszystkich uczniów, którzy muszą w niej dłużej przebywać m.in. ze względu na czas pracy rodziców.

Świetlica powinna być bezpłatna, ale w wielu szkołach kosztuje. Opłaty są tylko teoretycznie dobrowolne.

– Wychowawczynie zaznaczają, kto zapłacił. Rodzice, którzy nie dokonali płatności, są proszeni o ich uzupełnienie – mówi mama dziewięcioletniej Wiktorii.

Na stronie internetowej SP nr 115 w Warszawie jest wzór deklaracji, w którym rodzic zobowiązuje się zapłacić 50 zł za semestr. W SP nr 10 w Lublinie rodzice płacą od 20 do 30 zł, a w SP nr 28 w Warszawie – 15 zł miesięcznie.

Urlop na opiekę

Wielu rodziców skarży się też na czas pracy szkoły.

– Wymiar urlopu to 20 lub 26 dni, a szkoły są zamknięte w zimowej przerwie świątecznej, przed i po Wielkanocy, podczas sprawdzianu szóstoklasistów – mówi Agnieszka Boruc, mama pierwszo- i trzecioklasisty. – Aby zapewnić opiekę, muszę brać wolne.

Chociaż w te dni lekcji nie ma, nie oznacza to wolnego dla nauczycieli. Szkoła powinna bowiem zapewnić zajęcia opiekuńcze. – Przepisy są jasne, ale nie działają w praktyce – przyznaje Maciej Jakubowski, wiceminister edukacji. – MEN zastanowi się, co zrobić, aby szkoła zapewniała opiekę, jeśli potrzebują tego rodzice – obiecuje.

Elżbieta Piotrowska-Gromniak ze stowarzyszenia Rodzice w Edukacji potwierdza, że szkoły i samorządy nie zawsze biorą pod uwagę rodziców. – Współpracę rozumieją jako uczestnictwo w uroczystościach szkolnych, a nie wspólne decydowanie o sprawach edukacji – wyjaśnia.

Wojciech Starzyński z Fundacji Rodzice Szkole potwierdza, że dyrektorzy i rady pedagogiczne często niechętnie współpracują z radami rodziców. – Nie wynika to ze złych zapisów ustawowych, ale z ich nieznajomości – tłumaczy.

– Na szczęście coraz więcej rodziców wie, że oświatą, tak jak podatkami, rządzą nie tylko ludzie, ale również przepisy. I starają się, by były egzekwowane – mówi Pilich.

Ubezpieczenia i odszkodowania
Rząd chce walczyć z nowym oszustwem. Chodzi o fikcyjne umowy OC
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Prawo drogowe
„Pieszy wchodzący” na pasy. Jest uzasadnienie ważnego wyroku
Edukacja i wychowanie
TK przeciwko zmianom w nauczaniu religii. Czy szkole grozi chaos?
Konsumenci
Będzie duża zmiana w kredytach hipotecznych? UOKiK pokazał swój plan
Prawo karne
"To przestępstwo". Prawnicy o komentarzach pod adresem Kasi Nawrockiej