Pod koniec pierwszego tygodnia nauki wieczorem Mariusz Głębicki, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 330 w Warszawie, poinformował rodziców, że klasa pierwsza, do której chodzą ich dzieci, została rozwiązana.
– Zaproponowano przeniesienie ich do innych szkół – mówi Agnieszka Dudzińska, mama Stefana.
– Dzieci skończyły tu zerówkę i nagle mają zmieniać środowisko, bo dzielnica nie ma pieniędzy. Czy prawo na to pozwala? – pytają inni rodzice.
Zgodnie z ustawą o systemie oświaty dyrektor nie może po prostu wykreślić dziecka z księgi uczniów.
– Musi działać na podstawie statutu szkoły. Mógłby tak ewentualnie zrobić, gdyby rodzice sami zdecydowali się zapisać dziecko gdzie indziej – mówi Mateusz Pilich, ekspert od prawa oświatowego.