Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił skargę kasacyjną wniesioną przez Macieja Wrońskiego i uchylił nie tylko wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, lecz także decyzje prezesa Rady Ministrów odmawiające udostępnienia wnioskodawcy informacji o liczbie głosów oddanych na kandydatów, którzy do Komisji wybrani nie zostali.
Kwestią sporną w rozpatrywanej przez NSA sprawie było to, czy istniały podstawy odmowy udostępnienia informacji o liczbie oddanych głosów na niewybranych kandydatów ze względu na art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Zgodnie z treścią tego przepisu prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej. Zarówno premier w swoich decyzjach, jak i WSA (wyrok z 24 maja 2013 r.) na tę okoliczność się powoływali, argumentując, że osoby kandydujące, a nie wybrane do Komisji nie pełnią funkcji publicznej, więc w związku z tym informacja o liczbie głosów, które w wyborach otrzymali, jest informacją o osobach prywatnych.
Maciej Wroński w skardze kasacyjnej dowodził, że kandydowanie do komisji jest związane nie z życiem prywatnym pracowników naukowych, ale z pełnioną przez nich funkcją publiczną i życiem zawodowym.
Ze stanowiskiem tym zgodził się Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: I OSK 1978/13).
– Kandydatów do Centralnej Komisji do spraw Stopni i Tytułów wybierają rady wydziałów i instytutów naukowych – uzasadniała wyrok Marzenna Linska-Wawrzon, sędzia NSA. – Kandydaci są więc reprezentantami tych wydziałów i instytutów, a nie osobami prywatnymi. – Nie można zatem przyjąć, że kandydowanie jest okolicznością dotykającą życia prywatnego tych osób – wyjaśniała sędzia NSA.