Ostatnie głośne przypadki wygłodzenia i śmierci dzieci skłoniły Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Irenę Lipowicz do zwrócenia uwagi na obowiązujący w Polsce stan prawny dotyczący opieki medycznej nad dziećmi i stosowania przepisów w praktyce.
Zdaniem RPO, po raz kolejny wydarzenia opisywane przez media pokazują jak wielkie znaczenie ma prawidłowe zorganizowanie i funkcjonowanie systemu opieki zdrowotnej w każdym jego elemencie. – Niedociągnięcia w tym zakresie bądź błąd w systemie może kosztować zdrowie lub życie dziecka – podkreśla prof. Lipowicz.
W wystąpieniu do Ministra Zdrowia, Rzecznik podnosi, że obowiązujące przepisy prawa i praktyka nie gwarantują ciągłości opieki zdrowotnej nad noworodkiem po opuszczeniu szpitala, co może skutkować niebezpieczeństwem dla dziecka.
Przykładem takiej regulacji jest art. 28 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. W myśl tego przepisu ubezpieczony ma prawo wyboru lekarza, pielęgniarki i położonej, którzy udzielą świadczeń z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej. Ustawa wyposaża, więc rodziców w prawo wyboru, które może, ale nie musi być realizowane. – Jak pokazuje praktyka, rodzice (przedstawiciele ustawowi) noworodków nie zawsze dokonują wyboru lekarza, pielęgniarki i położnej na rzecz dziecka – wskazuje prof. Lipowicz, dodając, iż zaniechanie wyboru, pozbawia noworodka profilaktycznej opieki zdrowotnej.
Taki stan rzeczy sprawia, że pewna grupa noworodków, w tym dzieci znajdujące się w domu bezpośrednio po opuszczeniu szpitala pozostają poza opieką. Tymczasem w opinii RPO, nie ulega wątpliwości, że noworodki powinny być objęte ciągłą profesjonalną opieką zdrowotną. – Z pola widzenia służb medycznych nie powinny „znikać" noworodki znajdujące się w domu bezpośrednio po opuszczeniu podmiotu leczniczego oraz dzieci, których rodzice (opiekunowie) – z różnych powodów – nie dokonali wyboru lekarze, pielęgniarki i położnej lub nie przejawiają aktywności zainteresowania w zakresie zapewnienia dziecku opieki medycznej – uważa Rzecznik.