25 czerwca W. Sz. poinformował Wydział Obywatelski Urzędu Miasta w Sopocie o zamiarze zorganizowania 200-osobowego zgromadzenia publicznego, mającego wyrazić niezadowolenie wobec polityki rządu. Na miejsce zgromadzenia wybrano chodnik przed posesją w której mieszkał ówczesny premier Donald Tusk. Manifestacja miała odbyć się w sobotę w godzinach 11:30-14:00.
Prezydent Sopotu decyzją administracyjną zakazał jednak takiego zgromadzenia. W uzasadnieniu wskazał, że może ono zakłócać spokój, porządek publiczny oraz odpoczynek mieszkańców miasta. Prezydent podkreślił, że Sopot jest uzdrowiskiem i mieszkańcom należy zapewnić spokój oraz bezpieczeństwo – szczególnie w dniach wolnych od pracy. Dalej wskazano, że cel zgromadzenia nie znajduje uzasadnienia w miejscu wybranym przez jego organizatorów (plac zabaw dla dzieci otoczony wieloma budynkami mieszkalnymi). W uzasadnieniu wskazano także, iż zgodnie z art. 47 Konstytucji każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym, co w szczególnym aspekcie wolności człowieka daje mu prawo do spokojnego bycia u siebie w domu, wolnego od zakłócenia przez inne osoby.
Argumentację Prezydenta Sopotu podzielił Wojewoda Pomorski, który utrzymał decyzję w mocy. Podkreślił, iż manifestacja grupy ok. 200 osób nie tylko może w istotnym stopniu zakłócić spokój osób zamieszkujących w okolicy miejsca zgromadzenia, ale także zagrozić zdrowiu dzieci przebywających w tym czasie na placu zabaw.
Organizatorzy planowanej manifestacji nie dali za wygraną, i odwołali się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku (sygn. akt III SA/Gd 524/14). W skardze W. Sz. wskazał, że decyzje godzą w konstytucyjną wolność zgromadzeń. W orzecznictwie sądowym dominuje bowiem pogląd, że w przypadku sytuacji potencjalnie konfliktujących wolności i prawa obywatelskie należne ostrożnie rozważyć wszystkie okoliczności sprawy, mając przede wszystkim na względzie prawa obywateli wynikające z konstytucyjne zagwarantowanych wolności organizowania pokojowych zgromadzeń. W tym kontekście zwrócił uwagę, że kwestia wolnych dni jest bez znaczenia dla sprawy, podobnie jak posiadanie przez Sopot statusu uzdrowiska. Ponadto organy nie mogły opierać się wyłącznie na przypuszczeniach odnośnie zagrożeń związanych ze zgromadzeniem, i zaniechały kompleksowej oraz wnikliwej analizy zagrożeń na tle okoliczności sprawy.
Sąd administracyjny w wyroku z 8 lipca uchylił zarówno decyzję prezydenta Sopotu, jak i wojewody.