Sąd o zgromadzeniu publicznym przed prywatnym domem

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznał, iż należy wyeliminować z obrotu prawnego decyzje Prezydenta Sopotu oraz Wojewody Pomorskiego zakazujące zorganizowania zgromadzenia pod domem premiera Donalda Tuska.

Publikacja: 24.09.2014 12:46

Sąd o zgromadzeniu publicznym przed prywatnym domem

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

25 czerwca W. Sz. poinformował Wydział Obywatelski Urzędu Miasta w Sopocie o zamiarze zorganizowania 200-osobowego zgromadzenia publicznego, mającego wyrazić niezadowolenie wobec polityki rządu. Na miejsce zgromadzenia wybrano chodnik przed posesją w której mieszkał ówczesny premier Donald Tusk. Manifestacja miała odbyć się w sobotę w godzinach 11:30-14:00.

Prezydent Sopotu decyzją administracyjną zakazał jednak takiego zgromadzenia. W uzasadnieniu wskazał, że może ono zakłócać spokój, porządek publiczny oraz odpoczynek mieszkańców miasta. Prezydent podkreślił, że Sopot jest uzdrowiskiem i mieszkańcom należy zapewnić spokój oraz bezpieczeństwo – szczególnie w dniach wolnych od pracy. Dalej wskazano, że cel zgromadzenia nie znajduje uzasadnienia w miejscu wybranym przez jego organizatorów (plac zabaw dla dzieci otoczony wieloma budynkami mieszkalnymi). W uzasadnieniu wskazano także, iż zgodnie z art. 47 Konstytucji każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym, co w szczególnym aspekcie wolności człowieka daje mu prawo do spokojnego bycia u siebie w domu, wolnego od zakłócenia przez inne osoby.

Argumentację Prezydenta Sopotu podzielił Wojewoda Pomorski, który utrzymał decyzję w mocy. Podkreślił, iż manifestacja grupy ok. 200 osób nie tylko może w istotnym stopniu zakłócić spokój osób zamieszkujących w okolicy miejsca zgromadzenia, ale także zagrozić zdrowiu dzieci przebywających w tym czasie na placu zabaw.

Organizatorzy planowanej manifestacji nie dali za wygraną, i odwołali się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku (sygn. akt III SA/Gd 524/14). W skardze W. Sz. wskazał, że decyzje godzą w konstytucyjną wolność zgromadzeń. W orzecznictwie sądowym dominuje bowiem pogląd, że w przypadku sytuacji potencjalnie konfliktujących wolności i prawa obywatelskie należne ostrożnie rozważyć wszystkie okoliczności sprawy, mając przede wszystkim na względzie prawa obywateli wynikające z konstytucyjne zagwarantowanych wolności organizowania pokojowych zgromadzeń. W tym kontekście zwrócił uwagę, że kwestia wolnych dni jest bez znaczenia dla sprawy, podobnie jak posiadanie przez Sopot statusu uzdrowiska. Ponadto organy nie mogły opierać się wyłącznie na przypuszczeniach odnośnie zagrożeń związanych ze zgromadzeniem, i zaniechały kompleksowej oraz wnikliwej analizy zagrożeń na tle okoliczności sprawy.

Sąd administracyjny w wyroku z 8 lipca uchylił zarówno decyzję prezydenta Sopotu, jak i wojewody.

Skąd taki wyrok? Otóż, WSA w Gdańsku doszedł do wniosku, że twierdzenia organów o tym, że planowane zgromadzenie mogło zakłócać spokój, porządek publiczny oraz odpoczynek mieszkańców nie znalazły żadnego uzasadnienia w materiale dowodowym sprawy. - Tymczasem muszę być one oparte właśnie na zebranych w postępowaniu dowodach odnoszących się do skonkretyzowanych okoliczności, a nie tylko na przypuszczeniach, czy założeniach – wskazał sąd.

W aktach zabrakło m.in. sporządzonego szkicu sytuacyjnego miejsca wskazanego przez organizatora jako miejsce odbycia zgromadzenia, informacji o tym czy plac zabaw jest otoczony płotem w tym jego wysokości. – Tym samym w sprawie nie ustalono mających podstawowe znaczenia dla oceny wniosku okoliczności, co z kolei znalazło wyraz w wadliwym uzasadnieniu obu decyzji – wyjaśnił WSA.

Co mówią przepisy

- zgromadzeniem w rozumieniu prawa o zgromadzeniach jest zgrupowanie co najmniej 15 osób, zwołane w celu wspólnych obrad lub wspólnego wyrażenia stanowiska;

- każde zgromadzenie musi mieć konkretny cel, którym jest wyrażenie przez jego uczestników opinii lub idei albo też obrona określonych interesów.

25 czerwca W. Sz. poinformował Wydział Obywatelski Urzędu Miasta w Sopocie o zamiarze zorganizowania 200-osobowego zgromadzenia publicznego, mającego wyrazić niezadowolenie wobec polityki rządu. Na miejsce zgromadzenia wybrano chodnik przed posesją w której mieszkał ówczesny premier Donald Tusk. Manifestacja miała odbyć się w sobotę w godzinach 11:30-14:00.

Prezydent Sopotu decyzją administracyjną zakazał jednak takiego zgromadzenia. W uzasadnieniu wskazał, że może ono zakłócać spokój, porządek publiczny oraz odpoczynek mieszkańców miasta. Prezydent podkreślił, że Sopot jest uzdrowiskiem i mieszkańcom należy zapewnić spokój oraz bezpieczeństwo – szczególnie w dniach wolnych od pracy. Dalej wskazano, że cel zgromadzenia nie znajduje uzasadnienia w miejscu wybranym przez jego organizatorów (plac zabaw dla dzieci otoczony wieloma budynkami mieszkalnymi). W uzasadnieniu wskazano także, iż zgodnie z art. 47 Konstytucji każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym, co w szczególnym aspekcie wolności człowieka daje mu prawo do spokojnego bycia u siebie w domu, wolnego od zakłócenia przez inne osoby.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów