Reklama

Filip Płużański, sekretarz Naczelnej Komisji Rewizyjnej Naczelnej Izby Lekarskiej: Pełny no-fault niemożliwy bez zmiany kodeksu karnego

W obecnym porządku prawnym system no-fault jest nie do zrealizowania. W Polsce no-fault, czyli wyłączenie odpowiedzialności medyków za nieumyślne błędy, wymagałby zmiany podstaw kodeksu karnego – mówi Filip Płużański, sekretarz Naczelnej Komisji Rewizyjnej Naczelnej Izby Lekarskiej.

Aktualizacja: 25.07.2021 14:18 Publikacja: 25.07.2021 12:36

Filip Płużański

Filip Płużański

Foto: materiały prasowe

Przekazując do konsultacji publicznych projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta minister zdrowia powiedział: „Wprowadzamy no-fault". Czy o taki „no-fault" lekarze apelowali podczas manifestacji przeciwko zaostrzaniu kodeksu karnego w sierpniu 2020 r.?

Rozwiązania zaproponowane w ustawie to dobry kierunek, ale zaledwie zalążek „no-fault", o którym mówiliśmy rok temu. Projekt zakłada korzyści przede wszystkim dla pacjentów, m.in. szybką, pozasądową ścieżkę odszkodowawczą. Cieszymy się, że udało się to osiągnąć zaledwie po roku od manifestacji. Brakuje jednak rozwiązań oczekiwanych głównie przez lekarzy. Chodziło nam o system, w którym w razie wątpliwości, czy doszło do błędu, pacjent jak najszybciej dostanie odszkodowanie, a medycy będą mogli ten błąd przeanalizować i zastanowić się, jak nie dopuścić do niego w przyszłości.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
W sądach pojawią się togi z białymi lub złotymi żabotami. Wiemy, kto je włoży
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama