Lepsza wymiana informacji o narządach do przeszczepów, większe bezpieczeństwo zabiegów i lepsza współpraca Interpolu i Europolu w procederze zwalczania handlu narządami – przepisy gwarantujące takie właśnie zmiany mają się znaleźć w rezolucji Parlamentu Europejskiego. Potem przyjdzie czas na dostosowanie do nich przepisów krajowych.
Na razie nad projektem rezolucji pracuje Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności. Tuż po głosowaniu na jej forum rezolucja trafi na posiedzenie Parlamentu.
W ostatnich latach wykorzystanie narządów ludzkich do przeszczepów w Unii Europejskiej wciąż rośnie. Mimo to liczba ludzi wymagających przeszczepu stale przewyższa liczbę dostępnych narządów. Prawie 40 tys. pacjentów czeka dziś w Europie Zachodniej na taki zabieg. Po latach widać jednak braki i niedociągnięcia w unijnych przepisach w tych sprawach. Dlatego Komisja pracuje nad ich zmianami.
– W jednych państwach obowiązuje lepsza kontrola nad tego typu terapią i większe bezpieczeństwo samych zabiegów, w innych jest z tym gorzej. Musimy wprowadzić standardy, które pozwolą wszędzie zapewnić takie same warunki – mówi “Rz” eurodeputowana Genowefa Grabowska. Faktem jest, że w celu określenia standardowego poziomu bezpieczeństwa dawcy trzeba wykonać minimalną liczbę badań. Wśród państw członkowskich nie ma zgody na takie testy.
Rezolucja ma też zwrócić uwagę opinii publicznej, że taki przeszczep to terapia, która jest możliwa dzięki pewnej społecznej solidarności. Między państwami członkowskimi istnieją rozbieżności co do wskaźników dotyczących przeszczepów, źródeł narządów, a także wymogów jakości i bezpieczeństwa dawstwa oraz przeszczepiania narządów. Samo podejście organizacyjne też jest różne w różnych krajach. To właśnie ma się zmienić. Ponadto pewna liczba narządów jest już dziś wymieniana między państwami członkowskimi, ale nadal nie istnieje jedna ogólnoeuropejska organizacja koordynująca tę wymianę. A na potrzebę jej utworzenia wskazują transplantolodzy.