W strefie euro mogą być tylko państwa członkowie UE. Kwestia ta ożyła w związku z trudną sytuacją finansową Grecji, zwłaszcza po tym, gdy kanclerz Niemiec Angela Merkel wspomniała o potrzebie wprowadzenia przepisów umożliwiających wyłączenie z eurolandu.
[srodtytul]Szczególna organizacja[/srodtytul]
– O wystąpieniu ze strefy euro właściwie nie może być mowy, gdyż to nie jest organizacja w organizacji, ale swego rodzaju klub państw, które przyjęły na siebie dodatkowe zobowiązania dotyczące finansów i polityki monetarnej. W Grecji doszło do takiej krytycznej sytuacji, ponieważ system nadzoru i kontroli nie zadziałał na czas
– wskazuje prof. Cezary Mik z Katedry Prawa Międzynarodowego i Europejskiego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. – Z Unii Europejskiej nie ma też wykluczenia. Traktaty nie przewidują takiej sytuacji, choć jest to zapisane zwykle w statutach wielu organizacji.
Jest jednak zawarta w traktach procedura wystąpienia z Unii. W obwiązującym od niedawna traktacie lizbońskim wprost został zapisany tryb wystąpienia. To było wprawdzie dopuszczalne już wcześniej (na podstawie ogólnych zasad prawa międzynarodowego), ale w prawie unijnym nie zostało uregulowane. Jeżeli zatem danemu państwu będzie w Unii bardzo źle, to może z niej wystąpić. Nowy art. 50 traktatu stanowi, że „każde państwo członkowskie może, zgodnie ze swoimi wymogami konstytucyjnymi, podjąć decyzję o wystąpieniu z Unii” (traktat przestaje wiązać państwo po dwóch latach od złożenia takiego oświadczenia, chyba że Unia i dane państwo w umowie określą jakiś inny termin).