Resort zdrowia zamierza zwiększyć liczbę specjalistów na rynku usług medycznych. Wszystko po to, by dostęp do nich miała większa liczba pacjentów, a szpitalne kolejki się zmniejszyły.
W tym celu lekarzom, którzy nie są specjalistami z danego zakresu medycyny, chce dać możliwość zdobycia certyfikatów potwierdzających określoną umiejętność, np. wykonywania gastroskopii. Możliwość taką przewiduje projekt nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty.
Zgodnie z przepisami, które proponuje ministerstwo, o certyfikat będą się mogli starać medycy mający prawo do wykonywania zawodu. Zainteresowani przejdą wówczas specjalne szkolenie, ale zapłacą za nie z własnej kieszeni. Kurs poprowadzi placówka, która dostała akredytację Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Dyrektor centrum zatwierdzi program kursu zaproponowany przez daną szkołę.
Kolejny wymóg, jaki resort stawia przed lekarzem na drodze do zdobycia certyfikatu, to pomyślne zdanie płatnego państwowego egzaminu umiejętności. Będzie się on składał z części pisemnej i ustnej, a przeprowadzi go Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi. Zawsze jednak lekarz będzie miał prawo do sześciu dni urlopu szkoleniowego na przygotowanie się do sprawdzianu.
Propozycję nowej procedury kształcenia medyków pozytywnie ocenia Naczelna Rada Lekarska. – Zdobycie certyfikatów, a tym samym praktycznych, konkretnych umiejętności, umożliwi lekarzom dobre wykonywanie świadczeń dla pacjentów – ocenia jej prezes Maciej Hamankiewicz. Dodaje, że samorząd od dawna zabiegał o wprowadzenie oprócz kształcenia specjalizacyjnego tzw. węższych umiejętności.