Reklama

Absurdy utrudniają życie chorym i lekarzom

Obowiązujące i nowo tworzone przez resort zdrowia przepisy nie pomagają wyzdrowieć chorym, a lekarzom utrudniają pracę

Publikacja: 05.04.2011 04:43

Absurdy utrudniają życie chorym i lekarzom

Foto: www.sxc.hu

W ustawach i rozporządzeniach związanych z ochroną zdrowia są luki prawne, które często tworzą sytuacje kłopotliwe dla chorych i ich najbliższych. Przykładem niech będzie rozporządzenie o dokumentacji medycznej.

Kłopot rodziny

– Często skarżą się rodziny, które nie mają prawa dostępu do dokumentacji medycznej po śmierci najbliższych. Zmarli nie zdążyli wcześniej wyrazić woli i upoważnić nikogo do wglądu w ich historię choroby. Polska i Niemcy mają jedne z najbardziej rygorystycznych przepisów – mówi Krystyna Barbara Kozłowska, rzecznik praw pacjenta.

Ministerstwo Zdrowia znalazło sposób na złagodzenie rygorów, nałożyło jednak kolejne. Przygotowało rozporządzenie, które zobowiązuje każdego lekarza rodzinnego do zebrania specjalnych oświadczeń od pacjentów. Mają wskazać w nich, komu ewentualnie personel medyczny powinien przekazać informacje o stanie ich zdrowia. Zaznaczą też, kto może mieć wgląd w ich dokumentację medyczną, a w razie konieczności wyrazić za nich zgodę na leczenie.

Do końca czerwca oświadczenia musi zgromadzić każda placówka służby zdrowia. Lekarze rodzinni odwiedzą swoich chorych w domach.

Nie każdy chory może chcieć, aby rodzina miała po jego śmierci wgląd do historii choroby

Reklama
Reklama

– Obowiązująca ustawa o prawach pacjenta daje chorym swobodę określenia, czy takie dane mają być w ogóle komukolwiek przekazywane, ponieważ do tej pory podobne deklaracje składały tylko osoby, które trafiały do szpitala. Po co więc zmuszać obywateli do przekazywania tak intymnych informacji innym? Ktoś może sobie przecież życzyć, aby pewne informacje nie były w ogóle ujawnione – mówi Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Zaznacza, że wypełnianie tego obowiązku przez lekarzy przybierze postać spisu powszechnego, bo przecież nie każdy choruje i często przez kilka lat nie pojawia się u swego lekarza rodzinnego.

Naczelna Izba Lekarska, która sprzeciwia się podobnym absurdom prawnym, powołała specjalny portal obnażający niedorzeczności w ochronie zdrowia. Wśród najbardziej kuriozalnych regulacji są przepisy dotyczące ustawy o ratownictwie medycznym. Przewidują one, że ratownik medyczny, który ma kontakt z pacjentami w stanie agonalnym, może stwierdzić zgon i podjąć decyzję o zaprzestaniu reanimacji. Nie ma prawa jednak zrobić tego formalnie, tzn. nie wolno mu wystawić aktu zgonu. Prawo rezerwuje taki przywilej tylko dla lekarzy i wiejskich położnych, o których nikt nie słyszał już od 40 lat.

Kara dla ratowników

– Problem z ratownikami medycznymi jest znacznie poważniejszy. Ponoszą oni odpowiedzialność przed wojewódzką radą narodową (relikt PRL), która za niewykonanie obowiązków może go obciążyć karą maksymalną 1 złoty 50 groszy – podkreśla Marcin Mikos z Polskiego Towarzystwa Prawa Medycznego.

Ekspert zaznacza, że stowarzyszenie znalazło 60 absurdów w prawie medycznym.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.nowosielska@rp.pl

Czytaj również:

Reklama
Reklama
Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama