W zmienionej 28 kwietnia 2011 r. ustawie o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta znalazł się nowy rozdział 13a „Zasady i tryb ustalania odszkodowania i zadośćuczynienia w przypadku zdarzeń medycznych". Jego przepisy mają zastosowanie do zdarzeń zaistniałych po 1 stycznia 2012 r. Spróbujmy syntetycznie przeanalizować najbardziej kontrowersyjne z punktu widzenia poszkodowanych pacjentów postanowienia tego rozdziału.
Celem postępowania przed komisją jest ustalenie „zdarzenia medycznego". Komisja nie ma uprawnień quasi-mediacyjnych, nie rozstrzyga w ogóle kwestii szkody i zadośćuczynienia. O należnej kwocie (w razie orzeczenia przez komisję o zdarzeniu) decyduje, na kolejnym etapie postępowania, ubezpieczyciel szpitala, posiłkując się wydanym już rozporządzeniem wykonawczym.
Zagadnienie relacji pacjent – ubezpieczyciel jest więc jedną z bardziej doniosłych kwestii dla oceny nowej regulacji. Jeśli ubezpieczyciel nie przedstawi propozycji odszkodowania i zadośćuczynienia, będzie zobowiązany do wypłaty odszkodowania w wysokości określonej we wniosku pacjenta lub jego spadkobierców, nie wyższej niż kwota maksymalnie przyjęta w ustawie (100 tys. zł w razie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia albo 300 tys. zł w wypadku śmierci osoby bliskiej). Wydaje się, że rodzi to pole do manipulacji. Jeśli bowiem poszkodowany "nie doszacuje" należycie żądanej we wniosku kwoty, to chociaż w efekcie ustalona przez ubezpieczyciela rekompensata powinna być wyższa, ten może dla uniknięcia zwiększonej odpowiedzialności finansowej po prostu nie przedstawić żadnej propozycji. Pacjent (spadkobiercy) otrzyma więc niższe świadczenia niż faktycznie należne, choć (formalnie) zgodne ze swoim wnioskiem.
Szczególną wadą jest eliminacja możliwości uzyskania przez uprawnionego renty okresowej
Jeśli wnioskodawca przyjmie propozycję ubezpieczyciela, to ma obowiązek złożenia oświadczenia o zrzeczeniu się dalszych roszczeń. Złożenie takiego oświadczenia jest niemożliwe w zakreślonym przez ustawę siedmiodniowym terminie np. dla rodziców poszkodowanego dziecka będących jego przedstawicielami ustawowymi. Jest to czynność przekraczająca zwykły zarząd majątkiem, a więc do jej dokonania – pod rygorem nieważności (art. 58 § 1 k.c.) – potrzebna jest zgoda sądu opiekuńczego. Ograniczenie rekompensaty z jednoczesnym wymogiem zrzeczenia się dalszych roszczeń może być krzywdzące dla osób nieporadnych życiowo i działających bez pełnomocnika, tak jak to się nierzadko dzieje obecnie w wypadku ugód zawieranych na podobnych warunkach z ubezpieczycielami. Uświadomienie poszkodowanego co do rzeczywistych potrzeb zdrowotnych i rehabilitacyjnych oraz co do kosztów zapewniania opieki następuje najczęściej w jakiś czas po zdarzeniu, w miarę postępu choroby i w miarę ograniczania przez władze publiczne dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Z tego samego powodu szczególną wadą nowej regulacji jest eliminacja możliwości uzyskania przez uprawnionego renty okresowej.