Leki refundowane: ceny dla pacjentów wzrastają

Minister zdrowia co dwa miesiące publikuje obwieszczenie o cenach farmaceutyków. Pacjenci powinni mieć na recepcie wskazany poziom odpłatności

Publikacja: 16.03.2012 07:53

Leki refundowane: ceny dla pacjentów wzrastają

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Od 1 stycznia 2012 r. obowiązuje ustawa o refundacji leków (DzU z 2011 r. nr 122, poz. 969), która wprowadziła nowe zasady wykupywania medykamentów refundowanych w aptekach. Refundacji zaczęły podlegać tylko farmaceutyki wymienione w obwieszczeniu, które publikuje minister zdrowia. Na dopłaty nadal mogą więc liczyć osoby cierpiące na choroby przewlekłe, np. padaczkę, cukrzycę czy nowotwory.

Przy każdym leku wymienionym w obwieszczeniu minister zdrowia wskazuje, ile maksymalnie NFZ może dopłacić do ceny farmaceutyku. Jest to limit finansowania. Z obwieszczenia wynika więc, że po pierwsze – pacjent może dostać w aptece lek bezpłatnie – do limitu finansowania. Jest to jednak pozorna bezpłatność bo tego trzeba doliczyć tę część ceny detalicznej, która jest wyższa niż limit. Po drugie – chory otrzyma farmaceutyk ewentualnie za odpłatnością ryczałtową. Po trzecie – chory ma prawo również otrzymać lek za odpłatnością 30 proc. lub 50 proc. liczonych z limitu finansowania.

I tak, jeżeli cena leku jest wyższa niż limit finansowania, pacjent zapłaci w aptece kwotę równą różnicy między ceną detaliczną leku a limitem finansowania powiększoną o ryczałt.

Przykład: Lek Convulex 150 mg stosowany w padaczce wydawany za opłatą ryczałtową:

Pacjenci muszą być jednak przygotowani na to, że nie będą przez cały rok zostawiać w aptece tej samej kwoty za ten sam lek.

Obwieszczenia ministra zdrowia, w przeciwieństwie do zasad obowiązujących jeszcze do końca 2011 r., będą się zmieniać co dwa miesiące. W związku z tym urzędnicy mogą również zmieniać cenę detaliczną medykamentu i limit finansowania. Dlatego osoba chorująca na zakrzepicę w styczniu mogła jeszcze płacić za farmaceutyk 3,20 zł, podczas gdy teraz może to już być 13 zł.

Cena na recepcie

Wszyscy chorzy, cierpiący zwłaszcza na choroby przewlekłe, powinni się domagać od lekarza w gabinecie, aby ten wypisał na recepcie poziom odpłatności za lek. Niektóre medykamenty, w zależności od tego, w jakich schorzeniach są stosowane, występują kilka razy na liście refundacyjnej i mają różne poziomy odpłatności. Przykładem niech będzie lek antyalergiczny. Ma on refundację 30 proc. w przypadku alergicznego kataru i przewlekłej pokrzywy idiopatycznej. Gdy chodzi już o pozostałe stany chorobowe, np. obrzęku oka z powodu uczulenia na tusz do rzęs, pacjent zapłaci 100 proc. ceny.

Dla pacjenta adnotacja o cenie jest ważna, bo jeśli lekarz jej nie zrobił, to aptekarz wyda lek choremu z najwyższą możliwą odpłatnością, mimo że choroba ubezpieczonego upoważnia go do skorzystania ze zniżki.

Odpłatności za lek medyk nie musi natomiast określać, gdy dany farmaceutyk występuje na liście tylko raz i ma określony tylko jeden poziom odpłatności.

Zamienniki leku

Pacjent ma prawo pytać, czy istnieje tańszy zamiennik przepisanego leku, a farmaceuta musi poinformować go o takiej możliwości i –  zapewnić dostęp do zamienników. Warunkiem wykupienia zamiennika jest wskazanie na recepcie nazwy  leku. Ponadto zamiennik musi występować w tej samej dawce i postaci farmaceutycznej. Zamiennik powinien mieć także to samo wskazanie do stosowania, a jego cena detaliczna nie może być wyższa niż limit i cena detaliczna leku przepisanego na recepcie.

Czytaj cały poradnik:

Od 1 stycznia 2012 r. obowiązuje ustawa o refundacji leków (DzU z 2011 r. nr 122, poz. 969), która wprowadziła nowe zasady wykupywania medykamentów refundowanych w aptekach. Refundacji zaczęły podlegać tylko farmaceutyki wymienione w obwieszczeniu, które publikuje minister zdrowia. Na dopłaty nadal mogą więc liczyć osoby cierpiące na choroby przewlekłe, np. padaczkę, cukrzycę czy nowotwory.

Przy każdym leku wymienionym w obwieszczeniu minister zdrowia wskazuje, ile maksymalnie NFZ może dopłacić do ceny farmaceutyku. Jest to limit finansowania. Z obwieszczenia wynika więc, że po pierwsze – pacjent może dostać w aptece lek bezpłatnie – do limitu finansowania. Jest to jednak pozorna bezpłatność bo tego trzeba doliczyć tę część ceny detalicznej, która jest wyższa niż limit. Po drugie – chory otrzyma farmaceutyk ewentualnie za odpłatnością ryczałtową. Po trzecie – chory ma prawo również otrzymać lek za odpłatnością 30 proc. lub 50 proc. liczonych z limitu finansowania.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów