Studenci pozywają uczelnie za opłaty pobierane bezprawnie

Do sądu cywilnego trafił pierwszy pozew o zwrot nienależnie pobranej opłaty za egzamin dyplomowy

Publikacja: 27.08.2012 08:40

Parlament Studentów RP pomógł przygotować pierwsze skargi przeciwko uczelniom niepublicznym, które p

Parlament Studentów RP pomógł przygotować pierwsze skargi przeciwko uczelniom niepublicznym, które pobrały od swoich studentów zakazane opłaty

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

Parlament Studentów RP pomógł przygotować pierwsze skargi przeciwko uczelniom niepublicznym, które pobrały od swoich studentów zakazane opłaty.

– Napisaliśmy pięć pozwów, z tego jeden został już złożony do sądu – mówi Dominika Kita, przewodnicząca Parlamentu Studentów RP. – Na razie nie zdradzamy, kogo dotyczy – dodaje.

Zgodnie z obowiązującym od 1 stycznia 2012 r. art. 99a ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym  uczelnie, zarówno publiczne, jak i niepubliczne, nie mogą pobierać opłat za egzaminy poprawkowe, komisyjne i dyplomowe. Mimo to wiele uczelni, zwłaszcza niepublicznych, nadal każe płacić sobie za obronę. Ich zdaniem dzięki przepisom przejściowym art. 99a nie dotyczy studentów, którzy rozpoczęli studia w roku akademickim 2011/2012 i wcześniej. Inną interpretację przedstawia Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz PSRP. Marcin Chałupka, specjalizujący się w prawie szkolnictwa wyższego, zauważa, że wygrana sądowa studenta przy odpowiednim nagłośnieniu i  podaniu wskazówek  może bardziej wpłynąć na rzeczywistość w uczelniach niż nowelizacje, apele i stanowiska instytucji nadzoru. Podkreśla jednak, że rozstrzygnięcia sądowe nie muszą pokrywać się ze stanowiskiem MNiSW czy PSRP.

Wysokie opłaty

Z danych PSRP wynika, że wysokość opłat sięga od 300 zł do 1500 zł.

– Na mojej uczelni za przystąpienie do egzaminu musiałam zapłacić 400 zł – mówi studentka Dolnośląskiej Wyższej Szkoły Służb Publicznych ASESOR we Wrocławiu.

Studenci tej uczelni przygotowali nawet petycję do rektora w tej sprawie, ale bez sukcesu. Nieoficjalnie autorzy petycji wskazują, że gdyby uczelnia zrezygnowała z opłat, to straciłaby ok. 1 mln zł, ponieważ na ostatnim roku ma ponad 2,5 tys. studentów. Studenci, chociaż nie mają takiego obowiązku, płacą, ponieważ chcą zdobyć dyplom świadczący o wyższym wykształceniu.

Dominika Kita zwraca uwagę, że wniesione opłaty mogą odzyskać, występując właśnie na drogę sądową. Mogą tego dokonać w ciągu trzech lat od jej wniesienia.

Spór zbiorowy

Prawnicy zauważają, że skuteczną metodą na odzyskanie pieniędzy może być pozew zbiorowy.

– Postępowanie grupowe zostało stworzone  między innymi właśnie dla takich spraw – wyjaśnia Dominik Gałkowski, adwokat z kancelarii KKG.

Z roszczeniem w takim trybie może wystąpić grupa minimum dziesięciu poszkodowanych osób, które łączy to samo zdarzenie, np. wniesienie opłaty za egzamin dyplomowy. Musi ją jednak reprezentować adwokat lub radca prawny. Trwa zwykle dłużej niż proces indywidualny, ponieważ sąd najpierw przesądza dopuszczalność postępowania, następnie ustalany jest skład grupy i dopiero potem następuje rozpatrzenie sprawy.

– Jak widać, takie postępowanie jest trudniejsze i zajmuje więcej czasu niż postępowanie indywidualne, ale studenci, występując w sposób zorganizowany, mają większą szansę na ugodę z uczelnią i odejście od pobierania opłat – podkreśla Gałkowski.

Parlament Studentów RP pomógł przygotować pierwsze skargi przeciwko uczelniom niepublicznym, które pobrały od swoich studentów zakazane opłaty.

– Napisaliśmy pięć pozwów, z tego jeden został już złożony do sądu – mówi Dominika Kita, przewodnicząca Parlamentu Studentów RP. – Na razie nie zdradzamy, kogo dotyczy – dodaje.

Pozostało 89% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów