Parlament Studentów RP pomógł przygotować pierwsze skargi przeciwko uczelniom niepublicznym, które pobrały od swoich studentów zakazane opłaty.
– Napisaliśmy pięć pozwów, z tego jeden został już złożony do sądu – mówi Dominika Kita, przewodnicząca Parlamentu Studentów RP. – Na razie nie zdradzamy, kogo dotyczy – dodaje.
Zgodnie z obowiązującym od 1 stycznia 2012 r. art. 99a ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym uczelnie, zarówno publiczne, jak i niepubliczne, nie mogą pobierać opłat za egzaminy poprawkowe, komisyjne i dyplomowe. Mimo to wiele uczelni, zwłaszcza niepublicznych, nadal każe płacić sobie za obronę. Ich zdaniem dzięki przepisom przejściowym art. 99a nie dotyczy studentów, którzy rozpoczęli studia w roku akademickim 2011/2012 i wcześniej. Inną interpretację przedstawia Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz PSRP. Marcin Chałupka, specjalizujący się w prawie szkolnictwa wyższego, zauważa, że wygrana sądowa studenta przy odpowiednim nagłośnieniu i podaniu wskazówek może bardziej wpłynąć na rzeczywistość w uczelniach niż nowelizacje, apele i stanowiska instytucji nadzoru. Podkreśla jednak, że rozstrzygnięcia sądowe nie muszą pokrywać się ze stanowiskiem MNiSW czy PSRP.
Wysokie opłaty
Z danych PSRP wynika, że wysokość opłat sięga od 300 zł do 1500 zł.
– Na mojej uczelni za przystąpienie do egzaminu musiałam zapłacić 400 zł – mówi studentka Dolnośląskiej Wyższej Szkoły Służb Publicznych ASESOR we Wrocławiu.