Z danych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego wynika, dzięki unijnemu wsparciu do 2011 r. powstało ponad 3 tys., w większości niepublicznych przedszkoli. Chodzi do nich 10 tys. dzieci.
– W tym roku może zostać zamknięta większość tych, którym kończy się unijne dofinansowanie, jeśli rząd nie udzieli im wsparcia – mówi Alina Kozińska-Bałdyga, prezes Fundacji Inicjatyw Oświatowych. –Ani gminy, ani stowarzyszenia nie mają funduszy na ich utrzymanie.
Sytuację może poprawić zapowiedziana przez resort edukacji nowelizacja ustawy o systemie oświaty. Od września 2013 r. gminy otrzymają dotację na każde dziecko w wieku od dwóch do pięciu lat w wysokości 333 zł na miesiąc. Osoby prowadzące unijne placówki muszą jednak do tego czasu zapewnić im finansowanie.
Ogłoszenie założeń do nowelizacji ustawy o systemie oświaty powinno też zwiększyć liczbę wniosków o unijne wsparcie dla przedszkolaków. W tym roku liczba wniosków spadła, bo konieczna jest deklaracja, że po wykorzystaniu dotacji placówka będzie działała co najmniej tak długo, jak była dotowana przez Unię.
Dorota Długosz, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Lipiny, Dębowce, Borki (Mazowieckie) prowadzącej przedszkole założone za unijną dotację, uważa, że jeśli rząd dofinansuje edukację przedszkolną z budżetu, zainteresowanie tworzeniem miejsc dla najmłodszych wzrośnie.