Rządowy plan na kolejki

Ministerstwo ma gotowy pomysł, jak skrócić oczekiwanie na wizytę u lekarza. Eksperci są sceptyczni.

Aktualizacja: 17.01.2014 10:54 Publikacja: 17.01.2014 07:56

Resort zdrowia ma plan, jak skrócić kolejki pacjentów do lekarzy

Resort zdrowia ma plan, jak skrócić kolejki pacjentów do lekarzy

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

Więcej badań od lekarza rodzinnego, elektroniczna weryfikacja zapisów oraz dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. „Rz" poznała plany, jakie Ministerstwo Zdrowia przedstawi premierowi Donaldowi Tuskowi jako receptę na skrócenie kolejek w służbie zdrowia.

Główny pomysł to odciążenie przychodni specjalistycznych. Mają w tym pomóc lekarze rodzinni. – Chcemy płacić im inaczej. Oprócz stałej kwoty za każdego pacjenta dostaną pieniądze za badania, które przeprowadzą zamiast specjalistów – mówi „Rz" Sławomir Neumann, wiceminister zdrowia. Podkreśla, że obecny system się nie sprawdził. Lekarzom rodzinnym nie opłaca się wysyłać pacjentów na badania, bo sami muszą je finansować. Kierują ich więc do specjalistów i w ten sposób tworzą się zatory.

4,2 miesiąca czekają teraz pacjenci na wizytę u chirurga naczyniowego

Krótsze też mają być kolejki na zabiegi szpitalne. Zdaniem Neumanna zmniejszą się, bo więcej prostych zabiegów wykonają specjaliści w poradniach.

Kolejne remedium to tzw. elektroniczne skierowania. Mają ruszyć do końca tego roku. Dzięki nim będzie wiadomo, czy pacjent nie blokuje miejsc, zapisując się do kilku lekarzy tej samej specjalności.

Ministerstwo obiecuje też ustawę o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych. Pacjenci będą mogli wykupić za niewielką składkę dodatkowe usługi w publicznych szpitalach. Konkrety minister zdrowia ma przedstawić premierowi do końca marca.

Eksperci oceniają, że choć zmiany idą w dobrym kierunku, to nie uzdrowią systemu. Nie da się w trzy miesiące zlikwidować kolejek.

– Możemy pacjentom przeprowadzać więcej badań, ale na to potrzeba więcej pieniędzy i doposażenia gabinetów – mówi Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego, organizacji zrzeszającej lekarzy rodzinnych.

Ostrożnie do zmian podchodzi Krzysztof Łanda z fundacji Watch Health Care. – Obawiam się, że jeśli NFZ  dodatkowo zapłaci za badania,  wkrótce będziemy mieli ich nadprodukcję – podkreśla. Zdaniem Macieja Dercza, eksperta ds. zdrowia, do zmniejszenia kolejek potrzebne są mapy potrzeb zdrowotnych. – Województwa muszą określić, do jakich specjalistów są największe kolejki, i tam kierować strumień pieniędzy – wyjaśnia.

Wszyscy eksperci są zgodni, że aby skrócić kolejki, trzeba zacząć od źródła, czyli kształcić więcej lekarzy.

Więcej badań od lekarza rodzinnego, elektroniczna weryfikacja zapisów oraz dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. „Rz" poznała plany, jakie Ministerstwo Zdrowia przedstawi premierowi Donaldowi Tuskowi jako receptę na skrócenie kolejek w służbie zdrowia.

Główny pomysł to odciążenie przychodni specjalistycznych. Mają w tym pomóc lekarze rodzinni. – Chcemy płacić im inaczej. Oprócz stałej kwoty za każdego pacjenta dostaną pieniądze za badania, które przeprowadzą zamiast specjalistów – mówi „Rz" Sławomir Neumann, wiceminister zdrowia. Podkreśla, że obecny system się nie sprawdził. Lekarzom rodzinnym nie opłaca się wysyłać pacjentów na badania, bo sami muszą je finansować. Kierują ich więc do specjalistów i w ten sposób tworzą się zatory.

Prawo karne
Łapówka z Odessy za dyplomy Collegium Humanum. Sensacyjne ustalenia prokuratury
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Konsumenci
Sprawy frankowiczów w sądach przyspieszą. Znamy projekt ustawy frankowej
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Podatki
Chcesz ulgę podatkową na kocioł gazowy? Musisz kupić go do końca roku
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Prawo na świecie
Czy Donald Trump jako prezydent może się sam ułaskawić, czy też musi odbyć karę?
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni