Do biura Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynęły ostatnio anonimowe przykłady naruszania praw pacjenta przez personel pielęgniarski i lekarzy. Chodzi o prawa do intymności i godności, do informacji o swoim stanie zdrowia, a także do świadczeń zdrowotnych.
Prof. Irena Lipowicz wystosowała w tej sprawie pisma do Ministra Zdrowia, Prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej oraz Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.
Przykłady łamania praw pacjentów są oburzające. Należą do nich przypadki starszych osób, których potrzeby fizjologiczne było komentowane publicznie w obecności innych osób. Sprawa ta dotyczyła 86-letniej pacjentki, unieruchomionej w łóżku po operacji biodra, której każdorazowe podanie basenu wiązało się z publicznymi komentarzami pielęgniarki.
W innym przypadku rodzina pacjenta po udarze nie mogła wyegzekwować podania leku na zastopowanie biegunki, a co gorsza, lekarz dyżurny przez kilka godzin był niedostępny i przebywał na innym oddziale.
Jeśli chodzi o naruszanie praw pacjentów do świadczeń opieki zdrowotnej, to RPO przywołuje przypadek 85-letnie pacjentki, która po operacji biodra prosiła lekarzy i pielęgniarki na oddziale ortopedycznym o podanie leku na ból gardła. Od pielęgniarki usłyszała, że leków na gardło nie ma, a lekarz, który przyszedł do starszej kobiety po kilku godzinach zasugerował, aby... ktoś z rodziny kupił leki na gardło. Dopiero dzięki interwencji rodziny u kobiety zjawił się laryngolog, który zdiagnozował anginę i wypisał antybiotyk.