Część wykroczeń czy zakazów związanych z przebiegiem imprez masowych jest wymienionych w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych. I za ich naruszenie grożą surowe kary. Nie ma za to sankcji karnej za łamanie regulaminów ustalonych przez organizatora meczu piłkarskiego, koncertu czy dużej wystawy.
Dokładnie 28 maja zaczął obowiązywać zeszłoroczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował część jednego z przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.
TK stwierdził, że kara ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 2 tys. zł za naruszenie regulaminu imprezy masowej jest niezgodna z konstytucją. Sędziowie uznali, że nie można karać za postanowienia regulaminów, które nie mają charakteru przepisów powszechnie obowiązujących.
Trybunał dał rok na poprawę przepisów ustawy. Do dziś ich nie ma. To powoduje, że za wybryki chuligańskie ujęte w ustawie grożą kary, ale za naruszenie regulaminu na stadionie, który zabrania np. robienia zdjęć bez zgody organizatora, wywieszania niecenzuralnych haseł czy załatwiania potrzeb fizjologicznych poza WC, nie można nikogo ukarać.
Dr Marcin Warchoł z Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje, że obecnie regulaminy, do których każdy organizator imprezy masowej może wpisywać różne i dowolne postanowienia, są tak naprawdę martwe.