Nowelizację przepisów, która w czwartek, 11 maja, wchodzi w życie, wywalczyli pacjenci.
Ze zmienionej ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta wynika, że pacjent ma prawo do leczenia bólu, a podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych jest obowiązany podejmować działania polegające na określeniu stopnia natężenia bólu, leczeniu go oraz monitorowaniu skuteczności tego leczenia. O oczywiste, wydawałoby się, zapisy pacjenci walczyli wiele lat. Do tej pory ustawowy obowiązek leczenia bólu obowiązywał tylko w opiece paliatywnej, stosowanej u pacjentów w terminalnych stadiach choroby.
Jak mówi Szymon Chrostowski, prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych, lekarze nagminnie odmawiali środków uśmierzających ból innym chorym, z niczym nieuzasadnionego strachu przed stosowaniem silnych leków. Teraz za odmowę podania skutecznego farmaceutyku grożą im sankcje prawne.
Ustawa reguluje też prawo pacjenta do towarzystwa bliskiej mu osoby przy procedurach medycznych. Może być obecna na jego życzenie. Precyzuje również, że prawo do poszanowania godności obejmuje także „prawo do umierania w spokoju i godności".
Ustawa przewiduje też zmiany w zasadach dostępu do dokumentacji medycznej – pacjent ma mieć pełny dostęp do informacji o rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania lub zaniechania, a także wynikach leczenia lub rokowaniach. Upoważniona przez niego osoba lub jego przedstawiciel ustawowy w chwili śmierci będą mieli prawo dostępu do dokumentacji medycznej i jej kopii. Jak wynika z opublikowanego przed dwoma laty raportu Fundacji Alivia, lekarze często nie informują pacjentów o nierefundowanych terapiach, zakładając, że i tak nie będą mieli do nich dostępu. To niezgodne z prawem.