Pracodawca jak Wielki Brat

Firmowy detektyw śledzi cię w pracy i ma wgląd w twoje życie prywatne. Takie praktyki sieci niemieckich dyskontów Lidl zbulwersowały niedawno Niemców. Jednak metody rodem z Orwella wcale nie są w firmach rzadkością, zwłaszcza że ułatwiają je nowe technologie

Publikacja: 02.04.2008 03:53

Pracodawca jak Wielki Brat

Foto: Rzeczpospolita

Na podstawie obrazów zarejestrowanych przez miniaturowe kamery detektywi zatrudnieni w sklepach Lidla notowali, ile czasu pracownicy spędzają w toaletach, kiedy robią sobie przerwy i o czym rozmawiają. – To metody stosowane przez Stasi, enerdowską służbę bezpieczeństwa – oburzał się tygodnik „Stern”, który niedawno ujawnił praktyki Lidla.

Czy stosują je także polskie sklepy sieci? – Nasze sklepy wyposażone są w standardowe systemy monitoringu i ochrony powszechnie używane w polskim handlu – wymijająco odpowiada na pytanie „Rz” Anna Wieczorek z Lidl Polska. Problem w tym, że trudno ustalić, co tu jest standardem. Przedstawiciele sieci handlowych niechętnie mówią o sposobach monitoringu swych sklepów. Podobnie jak pracownicy firm ochroniarskich, którzy te systemy instalują.

Teoretycznie kamery powinny strzec firmy przed intruzami i wykrywać zagrożenia, ale przy okazji mają oko także na pracowników. Handlowcy powołują się na wyniki Światowego Barometru Kradzieży w Handlu Detalicznym, który przygotowuje brytyjski Centre for Retail Research. Według niego w wielu krajach kradzieże dokonane przez pracowników sklepów powodują wyższe straty niż klienci. Tak jest m.in. w Polsce, gdzie w ubiegłym roku pracownicy byli odpowiedzialni za ponad 35 proc. z 1,2 mld euro strat z tytułu kradzieży.

Dużo bardziej dotkliwe są kradzieże ważnych dla firmy informacji. – Zagrożenie jest ogromne. W XXI wieku informacja jest walutą i staje się celem nie tylko rynkowych konkurentów, ale i przestępców – podkreśla Zbigniew Engiel z katowickiej firmy Mediarecovery, która specjalizuje się w informatyce śledczej. Według jej badań w minionym roku 30 proc. polskich firm zetknęło się z wyciekiem informacji albo celowym zniszczeniem danych przez pracownika. Do zabezpieczenia danych nie wystarczy monitoring poczty elektronicznej; firmowy „kret” może wyprowadzać informacje za pośrednictwem gier czy czatów internetowych albo wynieść dane skopiowane na pen-drivie. Dlatego podglądanie pracowników dotyczy często ich całej działalności związanej z Internetem.

Zastrzegający sobie anonimowość szef jednej z dużych firm ochroniarskich mówi, że dostaje coraz więcej zapytań o systemy obserwowania pracowników w biurach. Kamery ukryte np. w czujnikach przeciwpożarowych albo przeciwwłamaniowych monitorują korytarze i wyjścia.

W ten sposób można sprawdzić, kiedy pracownicy przychodzą do biura, ile razy wychodzą na papierosa, czy plotkują przy automacie z kawą... Czy to jest legalne? – Tak, jeśli przy wejściu do biura umieścimy napis, że budynek jest monitorowany – wyjaśnia nasz rozmówca.

Taka sama zasada powinna obowiązywać w przypadku kontroli poczty elektronicznej pracownika prowadzonej na służbowym komputerze. – Pracodawca powinien uprzedzać o monitorowaniu e-maili i rozmów telefonicznych – podkreśla Stanisław Wileński, szef biura prasowego rzecznika praw obywatelskich. Według informacji RPO aż dwie trzecie polskich firm monitoruje elektroniczną korespondencję swych pracowników. Większość bez uprzedzenia. Jednak ani główny inspektor pracy, ani RPO nie notowali skarg pracowników na takie praktyki.

Nowe technologie dają zresztą firmom więcej możliwości zebrania informacji o życiu prywatnym albo o poglądach pracowników. Head hunterzy wyszukując albo sprawdzając kandydatów do pracy coraz częściej zaglądają na blogi i portale społecznościowe, gdzie ludzie chętnie dzielą się szczegółami ze swego prywatnego życia.

Jak twierdzi dziennik „The New York Times”, wiele firm w USA wykorzystuje Internet, by sprawdzić, czy ich pracownicy po godzinach nie naruszają profesjonalnych standardów zachowania. O uciążliwości takiej kontroli przekonała się Stacy Snyder z Uniwersytetu Millersville, z którą pobliska szkoła zerwała współpracę z powodu zbyt frywolnego zdjęcia zamieszczonego na MySpace. U nas niedawno wywołały skandal zdjęcia oficerów kontrwywiadu niefrasobliwie zamieszczone na portalu Nasza-klasa.

Pracodawca może mieć powody do kontroli korespondencji pracownika, ale w każdej sytuacji jakakolwiek kontrola musi być z pracownikiem uzgodniona. Przeprowadzona bez jego wiedzy jest złamaniem niepisanego „psychologicznego kontraktu”, który wiąże obie strony. Podobnie jest z obserwowaniem pracowników. Bez względu na pobudki jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy mogą się oni na to zgodzić albo nie. Niektórym może nie przeszkadzać, że wszędzie są kamery, ale dla innych może być to deprymujące. Z drugiej strony, dążenie do zwiększenia kontroli pracowników idzie wbrew nowym trendom w zarządzaniu, które zmierzają do zwiększania zaufania do pracowników. Metody rodem z XIX wieku, gdy trwała rywalizacja między pracownikiem a pracodawcą, dziś nie działają. Pracodawcy bardzo często potrzebują umysłu, serca i niemalże duszy pracownika, czego on nie zaoferuje, jeśli jest traktowany jak przeciwnik. Nawet na najprostszych stanowiskach coraz bardziej potrzebne jest zaangażowanie ludzi, ich lojalność. A tego nie otrzymamy za żadne pieniądze. Niezbędnym warunkiem jest zaufanie.

Pracodawcy najbardziej boją się wycieku cennych informacji. Dotkliwe mogą być też kradzieże dokonywane przez pracowników. Wprawdzie 55 uczestników internetowej ankiety zapewnia o swej uczciwości, ale co ósmy „zabiera, co się da”.

Na podstawie obrazów zarejestrowanych przez miniaturowe kamery detektywi zatrudnieni w sklepach Lidla notowali, ile czasu pracownicy spędzają w toaletach, kiedy robią sobie przerwy i o czym rozmawiają. – To metody stosowane przez Stasi, enerdowską służbę bezpieczeństwa – oburzał się tygodnik „Stern”, który niedawno ujawnił praktyki Lidla.

Czy stosują je także polskie sklepy sieci? – Nasze sklepy wyposażone są w standardowe systemy monitoringu i ochrony powszechnie używane w polskim handlu – wymijająco odpowiada na pytanie „Rz” Anna Wieczorek z Lidl Polska. Problem w tym, że trudno ustalić, co tu jest standardem. Przedstawiciele sieci handlowych niechętnie mówią o sposobach monitoringu swych sklepów. Podobnie jak pracownicy firm ochroniarskich, którzy te systemy instalują.

Pozostało 86% artykułu
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!