Co najmniej dwa tygodnie z rzędu i najlepiej z dala od miejsca zamieszkania – to najczęściej powtarzana przez psychologów definicja idealnego urlopu.
– Większość z nas potrzebuje trzech – czterech dni, by przestać myśleć o pracy, oderwać się od codziennych spraw. Idealnie więc, gdy wypoczynek trwa 21 dni. Przy krótkim, tygodniowym urlopie zaraz po tym, gdy zaczniemy naprawdę odpoczywać, trzeba już wracać do pracy – wyjaśnia Izabela Kielczyk, psycholog biznesu.
O tym, że warto dbać o swój urlop, przekonują nie tylko psychologowie, ale i przedstawiciele branży HR, gdzie w ostatnich latach zrobiło karierę hasło work-life balance, czyli równowagi między pracą a życiem prywatnym.
Wakacyjny luksus
– Przed dziesięciu laty ludzie chwalili się, że pracują po 12 – 15 godzin i nie biorą urlopów, traktując to jako przykład poświęcenia dla firmy. Dziś, gdy liczy się work-life balance, to już nie jest powód do dumy, tylko przykład złej organizacji pracy – twierdzi Piotr Palikowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami.
Nic dziwnego, że w wywiadach prasowych prezesi firm chwalą się dziś swymi urlopowymi wyprawami i aktywnym wypoczynkiem. Jak zresztą wynika z raportu Centrum Badania Opinii Społecznej, wśród pracujących Polaków to właśnie kadra kierownicza i wysoko wykwalifikowani specjaliści deklarują najdłuższe wypoczynkowe wyjazdy – średnio 13 dni w roku. Co prawda spora część szefów przyznaje, że nawet na wakacjach jest „podłączona” do biznesu. – W czasie wolnym nie zwalniam się z obowiązku interesowania się problemami firmy. Chcę, aby moi pracownicy wiedzieli, że zawsze mogą liczyć na moje wsparcie – podkreślał w jednym z wywiadów Józef Duda, prezes giełdowej spółki Patentus.