Projekt deregulacji zawodów zakłada zniesienie egzaminu na licencję detektywa. Z pracą detektywa kojarzą się nam pościgi, podsłuchy, zawiłe śledztwa. Tak to wygląda naprawdę?
Janusz Rzeźnik: To, co oglądamy w telewizji, to fikcja. Oczywiście śledzimy ludzi, obserwujemy ich, ale już podsłuchy absolutnie nie wchodzą w grę. Pościgi czasem się zdarzają, jednak to ekstremalne przypadki. Tak naprawdę detektyw, poza możliwością gromadzenia o ludziach informacji, wcale nie ma więcej praw niż przeciętny człowiek.
To bardzo niebezpieczna praca?