Nawet świetne wyniki w poprzednich firmach nie gwarantują top menedżerom sukcesu w nowej firmie – ostrzegają eksperci firmy Spencer Stuart, która specjalizuje się w executive search, czyli rekrutacji na najwyższe stanowiska. Widać to również w tegorocznych statystykach firmy doradczej Booz&Co., która od kilku lat monitoruje zmiany personalne na szczycie władzy 2500 największych spółek publicznych świata. Według jej danych w zeszłym roku nastąpił tu kolejny wzrost rotacji na stanowisku prezesa, którego wymieniło 15 proc. firm.
Eksperci Spencer Stuart wskazują pięć przyczyn porażek zdolnych liderów:
1. Rozmijające się oczekiwania. Firmy nie zawsze precyzyjnie określają zadania menedżerów i zakres ich obowiązków. Ryzyko jest szczególnie duże w przypadku przyjścia na nowe stanowisko czy do nowej firmy. Dlatego lepiej na starcie dokładnie ustalić, czy np. menedżer ma realizować plany centrali, czy też powinien wykazać więcej przedsiębiorczości. To samo dotyczy określenia tzw. okresu przejściowego – niektóre spółki dają nowym menedżerom trzy miesiące na aklimatyzację, poznanie firmy i budowanie relacji wewnętrznych. Inne wymagają, by już po 30 dniach podejmowali istotne decyzje. Z kolei szefowie dłużej związani z firmą mogą przeoczyć momenty, gdy zmiana warunków biznesowych wymaga od nich radykalnej zmiany taktyki działania.
2. Problemy z adaptacją. Wielu menedżerów uważa, że ich sukcesy na jednym polu zapewnią im powodzenie w innych obszarach. To częsty problem np. w przypadku awansów dyrektorów odpowiedzialnych za konkretne działy na fotel prezesa, gdzie niezbędne jest szersze spojrzenie na biznes.
3. Niedocenianie siły relacji. To problem części zdolnych menedżerów nastawionych na szybką karierę. Koncentrując się na budowaniu mistrzostwa w swej dziedzinie, nie przywiązują wagi do relacji ze współpracownikami. Złe maniery, niedocenianie innych, lekceważenie ich opinii może mieć długotrwałe negatywne skutki dla kariery. Tym bardziej że w wielu branżach pracownicy często spotykają się w kolejnych firmach.