Informatyka młodych już nie kusi. Nie chcą już programować

Wbrew powszechnemu boomowi na specjalistów IT młodzież nie chce programować – wynika z badań. Ale jest remedium.

Aktualizacja: 28.09.2023 09:54 Publikacja: 27.09.2023 03:00

Informatyka młodych już nie kusi. Nie chcą już programować

Foto: Adobe Stock

Osoby będące w wieku tuż przed startem kariery zawodowej traktują kodowanie jako przykry obowiązek i raczej „żmudne zajęcie”, które „przytłacza” – takie wnioski płyną z badań, które „Rzeczpospolita” publikuje jako pierwsza. Stoją za nimi znana futurolożka Aleksandra Przegalińska, socjolożka Monika Sońta z Akademii L. Koźmińskiego oraz oraz kognitywista Jacek Mańka. Ten stan rzeczy nie wróży najlepiej w kontekście gigantycznego deficytu specjalistów IT oraz dynamicznie rosnącego zapotrzebowania przedsiębiorstw na informatyków. Eksperci uważają, że jest jednak sposób, który stanowi odpowiedź na to wyzwanie.

Wygrywa rozsądek

– Umiejętność tworzenia aplikacji i rozumienie logiki narzędzi IT to coraz ważniejsza kompetencja na rynku pracy. Niestety, kodowanie nie budzi entuzjazmu młodych ludzi – mówi Sońta.

Badacze sprawdzili zainteresowanie młodych Polaków informatyką. Analizy przeprowadzone w grupach fokusowych zaskoczyły. Monika Sońta wskazuje, iż młodzież, która wkrótce pójdzie do pracy, traktuje kodowanie jako przykry obowiązek i kolejny punkt na liście oczekiwań wobec nich.

Czytaj więcej

Koniec złotego snu programisty? IT dopadła zła koniunktura

To poważny problem, bo na rynku brakuje specjalistów IT, a rynkowe ssanie na programistów jest ogromne. Paradoksalnie, mimo niechęci do nauki informatyki, zainteresowanie taką wiedzą jest coraz większe. Sieć szkół IT Giganci Programowania podaje, iż już jeden na pięciu uczniów w Polsce uczy się programować. Aż 75 proc. rodziców uważa, że to umiejętność równie ważna co znajomość języka angielskiego. To dlatego liczne szkoły programowania przeżywają oblężenie. Zatem jeśli nie wynika to z pasji, to z rozsądku.

Układanie klocków

– Firmy potrzebują szybkiej ścieżki cyfryzacji, ale często koszty usług informatycznych czy zatrudnienia programistów są dla nich przeszkodą – podkreśla Monika Sońta.

Eksperci zauważają, że rozwiązaniem w tej sytuacji (z punktu widzenia niechęci młodych do informatyki i bariery kosztowej po stronie firm) są coraz popularniejsze tzw. platformy low-code lub no-code. Dzięki nim programy można projektować bez znajomości takich języków kodowania jak Python lub Javascript. Programowanie w tym przypadku polega na składaniu z gotowych „klocków”.

Jak wyjaśnia Andie Dovgan, menedżer w firmie Creatio, no-code to sposób tworzenia aplikacji za pomocą narzędzi wizualnych, dzięki którym użytkownicy mogą projektować formularze, przepływy pracy i dane aplikacji, nie posiadając głębokiej wiedzy programistycznej ani nawet szkolenia w tym zakresie. – Metodologia ta pomaga w zagospodarowaniu osób zainteresowanych informatyką, które jednak nie posiadają doświadczenia programistycznego – tłumaczy.

Zdaniem Moniki Sońty to autentyczna szansa dla np. małych firm na wypracowywanie narzędzi informatycznych własnym zespołem, bez konieczności kupowania niektórych usług IT. – Użytkownicy mogą składać nowe rozwiązania z gotowych elementów. A te kawałki kodu da się swobodnie dopasowywać do praktycznych potrzeb – zauważa badaczka z Akademii L. Koźmińskiego.

– Ważne, żeby umieć zadać technologii odpowiednie pytanie, a nie posługiwać się formalnym językiem. Lowcoding jest bowiem bardzo intuicyjny – dodaje Aleksandra Przegalińska.

Skalowanie nauczania

Choć nauka programowania znajduje się w podstawie programowej już od 2017 r., to nie jest ona powszechnie realizowana. Eksperci przekonują, iż to konsekwencja braku pieniędzy na podnoszenie kompetencji nauczycieli, ich wynagradzania oraz wypracowanych powszechnych i łatwych do wdrożenia rozwiązań. Jedynie co dziesiąty nauczyciel informatyki posiada kompetencje do nauki programowania. Miron Mironiuk, pomysłodawca programu „Programowanie = nasz drugi język”, który uruchomił niedawno we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji i NASK, zaznacza, że dziś trzeba myśleć o programowaniu nie jako o zawodzie, ale jako o fundamentalnej umiejętności. Zwraca uwagę, że Polacy są najlepszymi programistami na świecie, współtworzą najbardziej innowacyjne spółki, prowadzą w wynikach międzynarodowych olimpiad informatycznych. – Na dziś jesteśmy systemowo świetni w wyłapywaniu najbardziej uzdolnionych uczniów, a następnie przygotowaniu ich do olimpiad. To cenne, ale elitarne. Żeby Polska realnie z tego skorzystała, musimy wyskalować te najlepsze praktyki nauczania do wszystkich uczniów. Nie każdy będzie programistą, ale każdy absolwent polskiej szkoły powinien znać podstawy programowania – twierdzi Mironiuk.

Pilotaż nauczania programowania w klasach IV–VI ruszył na początek w trzech gminach. Po roku obejmie już setkę gmin, ale plan zakłada, by w ciągu czterech lat wdrożyć je we wszystkich publicznych podstawówkach.

Osoby będące w wieku tuż przed startem kariery zawodowej traktują kodowanie jako przykry obowiązek i raczej „żmudne zajęcie”, które „przytłacza” – takie wnioski płyną z badań, które „Rzeczpospolita” publikuje jako pierwsza. Stoją za nimi znana futurolożka Aleksandra Przegalińska, socjolożka Monika Sońta z Akademii L. Koźmińskiego oraz oraz kognitywista Jacek Mańka. Ten stan rzeczy nie wróży najlepiej w kontekście gigantycznego deficytu specjalistów IT oraz dynamicznie rosnącego zapotrzebowania przedsiębiorstw na informatyków. Eksperci uważają, że jest jednak sposób, który stanowi odpowiedź na to wyzwanie.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca
Zwolniono ją pierwszego dnia po urlopie macierzyńskim. Prezes znanej firmy odpowiada
Praca
Myślisz o awansie? To lepiej pracuj w firmie, a nie zdalnie
Praca
Praca zdalna: czy przymusowy powrót do biur opłaca się firmom?
Praca
Nowa usługa w Japonii. Nie chcą umierać z przepracowania
Praca
Grupa Pracuj z dobrymi wynikami. Widać ożywienie w rekrutacji w Polsce i w Ukrainie
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne