W budce parkingowej przy ul. Chmielnej w Warszawie policjanci znaleźli zwłoki 60-letniego dozorcy. Został ciężko pobity, zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Policjanci przejrzeli obraz z monitoringu i poznali przebieg zajścia, który skutkował brutalnym zabójstwem. Kamera zarejestrowała dwóch mężczyzn, którzy katowali pracownika ochrony. Wśród nich rozpoznali m.in. współwłaściciela parkingu.
Na podstawie zeznań świadków ustalili, że 36-letni Robert L. wraz z kolegą spotkali się przy ul. Chmielnej. W pomieszczeniu ochrony parkingu przebywał wtedy 60-letni pracownik. Robert L. podejrzewał go o kradzież z kasy 10 zł. Doszło do awantury. Młody mężczyzna kilka razy uderzył ochroniarza w twarz. Ofiara upadła na ziemię. Następnie razem z kolegą Robert L. skopał leżącego pracownika. Kilka razy uderzył go też deską w głowę.
Konflikty w pracy coraz częstsze
Stołeczni funkcjonariusze rzadko odnotowują przypadki zabójstw pracowników dokonanych przez pracodawców. Coraz częściej jednak eksperci odnotowują konflikty pomiędzy pracodawcami i pracownikami. Ci ostatni stają się ofiarami innych przestępstw.
– Konflikty dotyczą nieprzestrzegania czasu pracy. Ludzi zmusza się do znacznie dłuższego pozostawania w firmach. Poza tym pracodawcy zalegają z wypłatami wynagrodzeń.?W tym roku otrzymaliśmy ponad 6 tys. skarg, z czego 40 proc. się potwierdziło – opowiada Aleksandra Zagajewska z Okręgowego Inspektoratu Pracy.